in

Jury nie mogło uwierzyć, że na scenę trafił bezdomny uczestnik. Jego występ sprawił, że polały się łzy.

Często zdarza się, że ktoś urzeka głosem zarówno publiczność, jak i jury „Mam talent”. Jednak w tym wypadku głos uczestnika to wisienka na torcie.

Jego historia sprawiła, że uwierzyłam w bardzo ważną rzecz: warto biec za swoimi marzeniami mimo przeciwności losu!

Mowa o pewnym Meksykaninie – Pablo López Morales. Kiedy miał pięć lat, zaopiekował się nim Czerwony Krzyż. Dzięki niemu znaleziono dla niego dom zastępczy. Wychowywała go para Amerykanów, jednak Pablo nie wspomina dobrze tych czasów. Twierdzi on, że nie nie czuł się tam szczęśliwy, ale chociaż miał okazję nauczyć się angielskiego. To było dla niego bardzo ważne, ponieważ Pablo kocha śpiewać angielskie piosenki!

Jego życie nie należy do najłatwiejszych. Poza tym, że nie posiada kogoś bliskiego i miał ciężkie dzieciństwo, był przez 8 lat bezdomny. Ale pomimo tego czuje, że żyje – dzięki muzyce, która daje mu siłę i wiarę w nowy, lepszy dzień. Postanowił, że wystąpi w „Mam talent”. Miał nadzieję, że dotarcie do szerszego grona słuchaczy, pomoże mu w odnalezieniu swojego miejsca na Ziemi. Głos Pabla jest niesamowity!

Uwaga! Występ Pabla rozpoczyna się w poniższym nagraniu w 1:58. Koniecznie pozwólcie na to, aby też zaczarował na chwilę wasz świat…