Ta sytuacja doskonale pasuje do znanego przysłowia, aby nie oceniać książki po okładce. Wiele osób po obejrzeniu tego wystąpienia zapewne przypomniało sobie te słowa.
Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Często oceniamy kogoś tylko po jego wyglądzie, czasem nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ciężko bowiem po kilku sekundach od spotkania kogoś ocenić jego charakter, a wygląd zewnętrzny jest widoczny od razu.
W ten właśnie sposób zarówno publiczność jak i sędziowie X-Factora ocenili nieśmiałą, 53-letnią rolniczkę, która wyszła na scenę i powiedziała, że zaśpiewa piosenkę Cilli Black „You’re my World”.
Kiedy światła reflektorów zostały skierowane na kobietę, ta zaczęła śpiewać. Jej wersja piosenki zachwyciła wszystkich.
Kobieta przed występem powiedziała kilka słów o sobie. Opowiadała o swoim życiu na farmie, pracy z mężem oraz miłości do spacerów i wiejskiego życia.
Wspominała o swoich zwierzętach. Małżeństwo hoduje kury, kaczki, konie, a nawet pawie. Opowiadanie o swoim życiu sprawiło, że publiczność zaczęła się śmiać z kobiety. Jacqueline jednak nie przejmowała się szyderczymi uśmiechami i wyciągnęła swojego asa z rękawa. Udowodniła im, że scena jest miejscem, w którym powinna się znajdować i nie trafiła tu przez przypadek.
Kobieta odważyła się powiedzieć też kilka słów o jednym z sędziów, Robbiem Williamsie:
To nie tylko piosenkarz. To ikona. To taki człowiek, którego chciałabym mieć w rodzinie.
Po krótkiej rozmowie z jury, nadszedł czas wykonania piosenki.
Simon Cowell po występie uczestniczki przyznał:
Gdy tu weszłaś, myślałem, że może się pomyliłaś. Myślałem, że to nie będzie dobry występ, a jednak…
Poniżej znajduje się filmik z występu niesamowitej Jacqueline: