in

Przez tydzień nikt nie zgłosił się po odbiór drewnianej skrzyni na lotnisku. Gdy wreszcie władze ją otworzyły, widok zaparł im dech w piersiach!!

Bejrut – stolica i jednocześnie największe miasto Libanu posiada olbrzymie lotnisko, przez które codziennie przewija się blisko 5000 ton ładunków.

Trudno zatem kontrolować je wszystkie, a tym bardziej ich właścicieli, których także jest bardzo dużo. W marcu bieżącego roku, na lotnisku pojawiła się drewniana skrzynia, która nie posiadała żadnych oznaczeń. Przez długi czas nie odnajdował się też jej właściciel. W końcu po siedmiu dniach pobytu na lotnisku, władze lotniska się nią zainteresowały. Zgodnie z prawem obowiązującym, każdy ładunek można otworzyć dopiero po tygodniu. Kiedy zdecydowano się to zrobić, oczom władz ukazał się mocno zaskakujący widok…

Skrzynia, o wysokości blisko 40 centymetrów zawierała w sobie młode trzech tygrysów syberyjskich! Gatunek ten należy do najbardziej zagrożonych, współcześnie jest ich tylko 500 sztuk żyjących na wolności, w naturalnym środowisku – w Rosji.

Maluszki uwolnione przez obsługę lotniska były bardzo wygłodniałe, wychudzone i znajdowały się we własnych odchodach. Blisko tydzień przebywały w zdecydowanie za małym pomieszczeniu, bez dostępu do wody czy pokarmu. W takiej sytuacje władze natychmiast zawiadomiły Libańską organizację dobrostanu zwierząt, która odkryła, że tylko jeden z trzech maluchów posiada obowiązkowy chip, ułatwiający przewożenie zwierząt na całym świecie.


Jak się okazało w późniejszym czasie, zwierzęta miały być transferowane z ukraińskiego zoo do takiego samego ośrodka w Syrii, jednak ze względu na brak odpowiednich dokumentów oraz wojnę domową, młode utknęły na lotnisku w Bejrucie. Co gorsza, samica urodziła 12 sztuk maluchów, z czego 9 zostało sprzedanych prywatnym osobom.

Po uwolnieniu tygrysy trafiły w dobre ręce weterynarzy, którzy od razu zajęli się dużymi kotami. Otrzymały one imiona: Maya, Tania i Antoun.

Po pewnym czasie ukraińskie zoo zażądało zwrotu kotów, twierdząc, iż zwierzęta maja ogromną wartość rynkową. Władze Libanu nie wyraziły jednak na to zgody, bojąc się o zdrowie zwierząt.

Źródło i Fotografie: thedodo