Komunia Święta, uroczystość pełna głębokiego religijnego znaczenia, od lat stanowi ważny moment w życiu każdego dziecka. To czas, kiedy młody człowiek staje się pełnoprawnym uczestnikiem wspólnoty katolickiej, przyjmując Ciało i Krew Chrystusa. Jednak w dzisiejszych czasach, obok tradycyjnych i sakralnych celebracji, pojawia się zjawisko, które niektórych może zaskoczyć – przyjęcia komunijne, które niejednokrotnie dorównują rozmachem weselom. Czy warto przygotowywać aż tak huczne przyjęcie? Pewna kobieta przekonała się, że w jej wypadku był to naprawdę nietrafiony pomysł…
Wydała na wesele syna tysiące złotych
Wielu rodziców, dążąc do zapewnienia swojemu dziecku wyjątkowej i niezapomnianej Komunii Świętej, stawia wysokie wymagania co do obecności i hojności gości. Niektórzy oczekują drogich prezentów, które staną się symbolem materialnej gratyfikacji za uczestnictwo w tym wydarzeniu. Inni robią wszystko, aby przyjęcie było huczne i niezapomniane. Tym samym, święto, które powinno być okazją do wzmacniania więzi rodzinnych i duchowego rozwoju, może stać się polem niezdrowej rywalizacji i nieproporcjonalnej konsumpcji.
Pewna mama z wielką starannością i zaangażowaniem przygotowała przycięcie komunijne dla swojego dziecka. Wydała tysiące złotych na piękne zaproszenia, elegancką salę bankietową i wykwintne menu. Niestety, w dniu uroczystości zjawiło się niewiele gości, gdyż niektórzy zdecydowali się na ostatnią chwilę odmówić przybycia. Kobieta była zrozpaczona i nie mogła uwierzyć, że musi samodzielnie pokryć wszystkie koszty tej hucznej imprezy…
Gdy mama zorientowała się, że w restauracji nie będzie całej rodziny, tak jak to było w planach, była zrozpaczona. Musiała zapłacić za każdy „talerzyk”.
„Nie interesuje mnie, czy nie mieli ochoty, czy też nie mieli kasy na prezent. Tak po prostu się nie robi! Nikt nie widzi, że to kilka tysięcy złotych wyrzuconych w błoto. To przecież duża kasa, którą mogłam wydać na coś zupełnie innego!” – mówiła rozwścieczona kobieta, jak cytuje mamadu.pl.
Co o tym sądzisz? Daj znać w komentarzu!