Każdy z nas jest tylko człowiekiem. Często, w najmniej oczekiwanych sytuacjach okazuje się, że zapominamy o rzeczach ważnych.
Tak często zdarza się na drodze, gdyż nie tylko apteczki świecą zwykle pustkami, ale również narzędzie koniecznie – takie jak trójkąty ostrzegawcze.
Podobna sytuacja przydarzyła się pewnemu mężczyźnie, któremu na autostradzie rozkraczył się samochód. Ponieważ zorientował się, że nie ma ze sobą trójkąta, postanowił w zupełnie inny sposób ostrzec innych kierowców. Wykorzystał do tego to, co miał pod ręką i co dodatkowo było w czerwonym kolorze…
Padło na PAPRYKI!
Choć na pierwszy rzut wygląda to mocno niedorzecznie, czerwony trójkąt został zastąpiony kilogramem czerwonych papryk, ułożonych w naczyniu w odpowiedniej odległości od zepsutego auta. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, dzięki któremu przejeżdżający kierowcy od razu wiedzieli, iż mijany samochód ma jakąś awarię.
No cóż, trzeba przyznać, iż taka kreatywność procentuje, a także może uratować komuś życie.