Trudno uwierzyć, co pewni lokatorzy zrobili z mieszkaniem. Właścicielka opisuje w swoim poście, jak zanieczyszczali oni i niszczyli mieszkanie, a także jak trudno było je odzyskać. Chce ona ostrzec innych przed podobnymi sytuacjami i radzi, aby dokładnie sprawdzali swoich lokatorów przed podpisaniem umowy najmu.
Właściciele mieszkań powinni być czujni i uważać na tego typu sytuacje, aby uniknąć niepotrzebnych kłopotów i strat. Miejmy na uwadze, że nasze mieszkanie to nasz dobytek i warto o niego dbać.
Zdewastowane mieszkanie
Wynajmowanie mieszkania może wydawać się łatwym sposobem na dodatkowe dochody, jednak w rzeczywistości to duże wyzwanie dla właściciela. Odpowiedzialność za stan mieszkania, jego utrzymanie i kontakt z lokatorami to tylko kilka z wielu obowiązków, jakie niesie ze sobą wynajem mieszkania.
Właściciele muszą pamiętać o tym, że ich mieszkanie jest dla lokatorów miejscem zamieszkania i powinni dbać o jego stan oraz bezpieczeństwo. Muszą też regularnie kontrolować płatności i rozwiązywać ewentualne konflikty z lokatorami.
Wynajem mieszkania to także wyzwanie finansowe. Właściciele muszą być przygotowani na ewentualne koszty napraw i remontów, a także na okresy, w których mieszkanie może być niezajęte.
To, co przeżyła pewna właścicielka sprawia, że co niektórzy dwa razy zastanowią się nad wynajmem mieszkania. Lokatorzy mogą zgotować prawdziwe piekło. Tak właśnie było w tym wypadku…
„UWAGA Będzin. Ostrzegam przed [tutaj podano dane lokatorów – red.] – trójka dzieci, kłamią, kręcą, nie płacą. Mieszkanie opuścili, gdy już je całkowicie zdewastowali, sprawa została skierowana do sądu. Pragnę ostrzec przed nimi w szczególności kogoś, kto wynajął im właśnie mieszkanie” – możemy przeczytać we wpisie kobiety na Spotted Będzin-Łagisza.
Sprawa została zgłoszona do sądu i szybko zainteresowały się nią media.
„Wynajmowali mieszkanie rok. Jestem właścicielką kilku kamienic, zajmuję się tym od 25 lat, niestety muszę przyznać, że tacy lokatorzy w ostatnich latach zdarzają się częściej. Pisząc tę informację, chciałam ostrzec innych” – mówiła kobieta dla „Dziennika Zachodniego”.
Co na to wszystko sami lokatorzy?
„Do powiedzenia mieli tylko tyle, że jak nie usunę wpisu, to pożałuję i tego typu groźby. Sprawa jest zgłoszona na policję, do sądu, wie o wszystkim MOPS” – wyjaśnia właścicielka mieszkania.
Co o tym sądzisz? Daj znać w komentarzu!