Wojciech Glanc to postać, której z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać. Jasnowidz niejednokrotnie zaskoczył nas swoimi wizjami. Tym razem nie będzie inaczej.
Czy lada moment nastąpi koniec Putina? Kto przejmie po nim władzę? Co w tym samym czasie będzie dziać się w Polsce? Wizjoner nie pozostawia żadnych złudzeń.
Szokująca wizja Wojciecha Glanca
Atak Rosji na Ukrainę trwa już dwudziesty trzeci dzień. Ukraińcy robią, co w ich mocy, aby się obronić. Póki co wygląda na to, że Rosjanie niezbyt dobrze sobie radzą, a w samym kraju rządzonym przez Putina zaczyna panować chaos.
Co stanie się w najbliższej przyszłości? To pytanie z pewnością zadaje sobie większość z nas. Z odpowiedzią przychodzi Wojciech Glanc w swojej najnowszej wizji.
Glanc uważa, że Rosja może użyć broni biologicznej, a władza w Rosji ostatecznie może być przejęta przez kogoś innego.
„(…) Widzę jakiś pojazd, z jakimiś dziwnymi urządzeniami i to takie niepozorny (…) rodzaj jakiejś broni, o której jeszcze nie słyszeliśmy (…) to działa bardzo lokalnie i bardzo precyzyjnie. Po prostu na pewno usłyszymy o tym, że użyto jakiejś nowej broni (…) nie mówimy tu o czołgu, nie mówimy o rakiecie. Lokalnie zostanie użyta też jakaś broń biologiczna” – mówi jasnowidz.
W jego wizji pojawił się też sam Putin będący w złym stanie.
„Widzę Putina kiwającego głową (…) Ja go w tej chwili widzę wycieńczonego, zgarbionego, złamanego. Pojawia się liczba 90 i widzę tych rosyjskich żołnierzy poddających się (…) Ale jest ciepło, lato (…) Ktoś z bliskich Putina przejmie władzę” – dodaje.
Wizjoner zobaczył także ogromny kryzys w Polsce. Ma on pojawić się jeszcze w tym roku.
„Poczekajcie, aż w Polsce pojawi się pięć milionów uchodźców (…) Za przestępczą, powiedziałbym, działalność władz, obrywać będą ci zwykli ludzie, którzy potrzebują pomocy (…) Uważam, że Polskę czeka kryzys, który będzie można nazwać głodem i to już zacznie być odczuwalne w tym roku (…) Agresja na ulicach, będą ataki na ludzi, jakby chcący zlinczować (…) znów stan wyjątkowy prawdopodobnie” – stwierdza jasnowidz.
Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!