Wakacje to czas, który pozwala nam się zrelaksować i zapomnieć o codziennych troskach. Kto nie lubi podziwiać widoku morza czy chodzić po górskich szlakach?
Wielu wczasowiczom niestraszne są żadne przeszkody. Nic nie jest w stanie zmienić ich planów. Jeśli zamierzają spędzić wspaniały czas na plaży, nie interesują ich nawet… miny.
Turyści w Odessie
Nad Morzem Czarnym pojawiają się turyści, którzy nic nie robią sobie z obecności min. Odescy ratownicy podkreślają, że są już cztery ofiary. Pomimo zamknięcia plaż wciąż korzystają z nich odważni wczasowicze. Nie pomogło nawet zablokowanie wejścia specjalnym ogrodzeniem.
„Nic nie powstrzyma sezonu plażowego w Odessie – ani policja, ani miny, ani ogrodzenia” – ironizują użytkownicy Twittera.
Na jednym z nagrań, które trafiło do sieci, możemy zobaczyć, jak na zagrodzonej plaży kobieta wchodzi do wody, w której prawdopodobnie są miny. Nie pomagają żadne ostrzeżenia.
„W siatce zrobiono dziurę i prowadzą przez nią dorosłych, nawet dzieci. W tym roku plaże nie zostały oficjalnie otwarte, co oznacza, że nie oczyszczono też dna. Dlatego istnieje duże ryzyko skaleczenia się w wodzie” – tłumaczą ratownicy.
„Jest tu dużo min. Mamy przypadki w Karolino-Bugaz, na plaży Lanżeron, że są nawet wybuchy na minach, może też dojść do ataku rakietowego” – zaznacza ratownik Jurij Rosczenia w rozmowie z portalem TSN.ua.
Odessa wciąż jest celem ataków rakietowych. Bez ustanku pojawiają się tam alarmy przeciwlotnicze. Rosjanie specjalnie kierują swoje pociski na zatłoczone, rekreacyjne miejsca.
Neither fencing, nor mines, nor the police are able to stop the beach season in Odesa 🇺🇦. Despite the danger of being blown up, people still go to the beach. #StopPutinNOW#RussiaIsATerroristState pic.twitter.com/aGK8AVOmYg
— tsua (@tsologoub) July 4, 2022
Podziel się tą informacją z innymi!