Judi Glunz Sidney, właścicielka Glunz Ocean Beach Hotel & Resort, spacerowała po plaży w pobliżu swojego hotelu na Florydzie i zdecydowała się posprzątać śmieci, które zostawili plażowicze. Wtedy dostrzegła butelkę, która wydawała się zawierać coś wyjątkowego. Kiedy się jej blisko przyjrzała, dostrzegła w środku odręczną wiadomość.
Butelka pełna piasku i wiadomość
Po zebraniu większości śmieci z morza, Judi zauważyła zakopaną w piasku plastikową butelkę, którą postanowiła również wyrzucić. Jednak przyglądając się jej bliżej, dostrzegła, że była wypełniona czymś, co wyglądało jak piasek i zawierała wiadomość. Judi nie otworzyła butelki od razu, zabrała ją ze sobą do hotelu, by chwilę później na spokojnie ją sprawdzić ze swoją przyjaciółką.
Kiedy przeczytały list, były w szoku – Całą historią podzieliły się na fanpage’u „Love What Matters”.
– Kiedy otworzyłyśmy butelkę i przeczytałyśmy wiadomość, zdałyśmy sobie sprawę, że to NIE był piasek, ale prochy mężczyzny… miał na imię Gordon. Jego żona napisała, że lubił podróżować, więc wysłała męża w ostatnią podróż w butelce wraz z wiadomością i pieniędzmi, mając nadzieję, że ktoś do niej zadzwoni i powie, jaką drogę przebył jej mąż.
Wiadomość znaleziona w butelce brzmiała:
– Mój mąż Gordon Scott uwielbiał podróżować. Zadzwoń do mnie i powiedz mi, gdzie on teraz jest i pozwól mu kontynuować swoją podróż. ”
Jednak oprócz oryginalnej wiadomości w butelce znajdowała się jeszcze jedna notatka wskazująca, że Gordon wylądował wcześniej na Islamoradzie. Judi postanowiła zadzwonić do wdowy, Beverly Smith, i powiedziała jej, że prochy mężczyzny wylądowały teraz na ich plaży w Key Colony na Florydzie.
Dalsza podróż w butelce rumu
Po rozmowie telefonicznej Judi napisała nową wiadomość o podróży Gordona, a następnie włożyła wiadomości i prochy mężczyzny do nowej butelki, aby następny poszukiwacz mógł również zgłosić do wdowy dalsze podróże jej męża. Tym razem Gordonowi pozwolono kontynuować podróż w butelce po rumie. Historia przyciągnęła wiele uwagi na całym świecie.
Hotel udostępnił również zdjęcie wdowy Beverly Smith, na którym po raz pierwszy w 2012 roku wysłała prochy swojego zmarłego męża w podróż. Gordon zmarł w wieku 57 lat, tuż przed 25. rocznicą ich ślubu.
Małżonkowie uwielbiali podróżować, więc Beverly chciała dać mężowi możliwość dalszego poznawania świata i podróżowania, nawet jeśli już nie żyje.
Udostępnij tę wspaniałą historię wszystkim swoim znajomym i razem życzmy mężczyźnie relaksującej podróży. Spoczywaj w pokoju, Gordon.