32-letni Viktor uznał, że wtargnie do salonu fryzjerskiego i zażąda pieniędzy od pracownic. Nie spodziewał się jednak, że trafi na właścicielkę, z którą nie będzie miał żadnych szans – kobieta ma żółty pas w karate. Gdyby mężczyzna o tym wiedział, uciekałby zawczasu gdzie pieprz rośnie.
Ostatecznie to właśnie rabuś udał się na policję, bo został… jej seks-niewolnikiem. Ta historia po prostu nie mieści się w głowie!
Szokujące sceny w salonie fryzjerskim
Nie ma wątpliwości co do tego, że w życiu dzieją się rzeczy, które niejednokrotnie odbierają mowę. Tak właśnie było w tym przypadku. Wszystko stało się parę lat temu w małym miasteczku Meshchovsk w Rosji. Opisywał to m.in. portal Onet.pl oraz tabloid Fakt.
32-letni Victor udał się w piątek do salonu fryzjerskiego, licząc na to, że uda mu się wyciągnąć od pracownic niemałe pieniądze. Był uzbrojony i nie brał pod uwagę opcji innej niż taka, że kobiety będą współpracować. Właścicielka salonu okazała się jednak kobietą, która nie zamierza dawać za wygraną.
Powaliła rabusia na ziemię, obezwładniła go i związała kablem od suszarki. Nie miała zamiaru jednak zawiadomić policji. Uznała, że jest lepszy sposób na to, żeby pokazać mężczyźnie, że trafił pod niewłaściwy adres. Został zakładnikiem właścicielki. Pracownice zostały odesłane do domu, a kobieta sama „zajęła się” 32-latkiem.
Przypięła go do kaloryfera kajdankami, zdjęła spodnie i ostrzegła, że jeśli nie będzie współpracować, powiadomi policję. Rabuś tkwił w salonie przez trzy następne dni. Kobieta gwałciła go i regularnie podawała mu Viagrę. Kiedy minął weekend, złodziej wyszedł na wolność.
Miał jednak poważne problemy zdrowotne po akcji z właścicielką salonu, więc ostatecznie trafił do szpitala. Miał obrażenia narządów płciowych. Gdy doszedł do siebie, postanowił poinformować o całym zajściu policję.
„Tak, kochaliśmy się kilka razy. Ale kupiłam mu jeansy, karmiłam, a na odchodne dałam mu 1000 rubli!” – powiedziała funkcjonariuszom właścicielka. Nie jest jednak pewne, czy to prawda.
Jak wynika z informacji podawanych przez tabloid Fakt, ostatecznie zarówno 32-latek, jak i kobieta znaleźli się w więzieniu.