in

Przerażające, co robią teraz Rosjanie na Białorusi. Kamery monitoringu wszystko uchwyciły

Atak Rosji na Ukrainę trwa już czterdziesty pierwszy dzień. Działania najeźdźców sprawiają, że włos jeży się na głowie. Wszystko wydaje się być tylko złym snem, który nie ma końca.

Jak się okazuje, Rosjanie w jednym z miast w Białorusi otworzyli bazar i sprzedają tam przedmioty skradzione z okupowanego państwa. Klienci mogą przebierać w lodówkach, pralkach, zmywarkach, biżuterii, kosmetykach czy też zabawkach dla dzieci.

Internauci przecierają oczy ze zdumienia

Jak wynika z doniesień ukraińskiego wywiadu, w mieście Narowla w Białorusi powstał bazar ze zrabowanymi ukraińskimi przedmiotami. Do wpisu dołączono zdjęcie, które mówi samo za siebie. Co można dostać na bazarze?

„Wszystko, co Rosjanie zdobyli grabiąc i plądrując ludność cywilną w Ukrainie” – czytamy.

Ukraiński wywiad wspomniał o konwoju ciężarówek z przedmiotami, które prawdopodobnie będą sprzedane przez Rosjan. Przemieszcza się on z miasta Buryń w kierunku granicy ukraińsko-białoruskiej.

„Okupanci starają się również wymienić skradzioną walutę – dolary i euro. Jednak ze względu na wewnętrzne ograniczenia obiegu waluty Białorusini niechętnie zgadzają się na wymianę” – przekazuje wywiad.

Motolko Help, niezależny białoruski portal, poinformował, że Rosjanie mieli także w planach wysłanie pocztą paczek ze zdobytymi rzeczami do Rosji – pytali o taką możliwość na poczcie w Choinikach.

„Pytano ich, co tam będzie. Odpowiedzieli: telefony komórkowe, ubrania” – informują źródła Motolko Help.

Warto przypomnieć, że część rosyjskich żołnierzy znajduje się teraz w Białorusi. Tam odpoczywają i zajmują się uzupełnieniem zapasów. Do sieci trafiło także szokujące nagranie z Mozyrza. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu.

Na filmiku widać, jak żołnierze wysyłają do Rosji duże paczki. Wszystko wskazuje na to, że są to łupy z domów zwykłych Ukraińców. Białoruski Hajun chce, aby Rosjanie, którzy pojawili się na wideo, zostali złapani, ponieważ zdobyte przez nich łupy mogą pochodzić od zabitych osób.

Dzięki ustawieniu kamery, Białoruscy aktywiści zdołali ustalić tożsamość Rosjan. Dane zostały opublikowane na kanale „Białoruski Gajun” w Telegramie. Portal „Vot Tak” podaje, że mężczyźni najprawdopodobniej służą w 56. Gwardyjskim Pułku Powietrznodesantowym z Teodozji.

Źródło: RMF 24