Pewien proboszcz w momencie stał się bohaterem i usłyszała o nim już cała Polska. Należą mu się oklaski za to, co zrobił. Całe szczęście, wszystko się nagrało, a filmik z całego zdarzenia został opublikowany przez Archidiecezję Poznańską.
Koniecznie zapoznaj się z tą historią – my po prostu nie możemy uwierzyć w to, co się stało!
Chcieli ukraść skarbonę, wykorzystali nieuwagę księdza
25 sierpnia ok. 13:00 w Kamionkach pod Poznaniem doszło do czegoś, czego nikt się nie spodziewał. Dwóch mężczyzn wtargnęło do kaplicy pw. Matki Teresy z Kalkuty i zamierzało ukraść skarbonę. Na nagraniu możemy zobaczyć, że mają zasłonięte usta i nos i wcale nie boją się, że kogoś zastaną na miejscu. 15 minut później jeden z mężczyzn wychodzi z kościoła ze skarboną. Doszło do zdemontowania przedmiotu.
W tym czasie proboszcz Jakub Lechniak sprzątał zakrystię. Kiedy zobaczył, co się stało, nie mógł uwierzyć własnym oczom:
„Wchodzę tu do kaplicy i patrzę – najpierw nie ma skarbony, potem patrzę przez okno – jakiś facet biegnie ze skarboną” – mówi ksiądz w Polsat News.
Duchowny wiedział, że nie ma czasu na zastanowienie – pobiegł za jednym ze złodziei, który uciekał z ciężkim przedmiotem.
Złodzieje nie mieli pojęcia o tym, że ksiądz będzie aż w tak dobrej formie. Regularnie trenuje, więc bieganie nie jest mu straszne. Dzięki temu dogonił złodziei i odzyskał skarbonę. Wystarczyły zaledwie 3 minuty, aby osiągnął swój cel.
Ksiądz bierze udział w maratonach, a także dłuższych biegach.
„Bardzo słabi biegacze, bardzo słabi złodzieje. Jak będą mocno żałować, to można rozgrzeszyć. Życzę im na pewno nawrócenia i żeby poćwiczyli bieganie i siłownię, bo z taką siłą mało porobią”– mówi proboszcz Jakub Lechniak.
Wielkopolska policja poinformowała, że 25-letni złodziej został złapany. Okazało się, że już wcześniej miał problemy z prawem.
„Trafili na Ato Boldona” – skomentował historię jeden z internautów.
„Gratulacje dla maratończyka” – czytamy.