Z krajuZe świata

Polska na czerwono na mapie. Po raz kolejny jesteśmy na szarym końcu.

Europejskie Forum Parlamentarne na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych (EPF) podzieliło się najnowszym Atlasem Antykoncepcyjnym. Jak możemy odczytać z raportu, Polska jest na szarym końcu w Europie, jeśli chodzi o dostępność antykoncepcji.

W minioną środę ruszyła 5. edycja Atlasu Antykoncepcyjnego Europejskiego Forum Parlamentarnego na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych (EPF). Dzięki przygotowanej mapie możemy zobaczyć, jak wygląda sytuacja związana z dostępnością antykoncepcji w całej Europie.

Polska na czerwono

Z raportem EPF mamy do czynienia od 2017 r. Jego celem jest badanie dostępności środków antykoncepcyjnych, poradnictwo i informacja online o nowoczesnej antykoncepcji. Warto podkreślić, że w raporcie nie mamy do czynienia ze skalą rozpowszechnienia antykoncepcji. Autorzy informują, że na obecny moment nieplanowane ciąże w Europie stanowią 35 proc., a 56 proc. Europejek korzysta ze środków antykoncepcyjnych.

Jak wypada w tym zestawieniu Polska? Nie po raz pierwszy jest na czerwono. Dostęp do środków antykoncepcyjnych w naszym kraju wynosi tylko 33,5 proc. Polskę jako jedyny kraj określono „ekstremalnie słabym”, jeśli chodzi o dostęp do antykoncepcji. Kluczowy jest tutaj m.in. brak antykoncepcji awaryjnej (czyli tabletki „dzień po”) bez recepty.

Lepiej od naszego kraju wypadła chociażby Rosja (42,8 proc.), Białoruś (44,4 proc.) czy Turcja (57,7 proc.). Na podium rankingu stanęły Belgia, Francja i Wielka Brytania (91,1 proc.).

Specjaliści nie mają wątpliwości co do tego, że badanie dostępu do antykoncepcji pokazuje silny podział na Europę Zachodnią i Wschodnią. Kraje wschodnie na mapie wypadają źle.

Polska była już na ostatnim miejscu tego rankingu w 2020 r. i 2019 r., ze wskaźnikiem wynoszącym 35,1 proc i 31,5 proc. W poprzednich latach sytuacja wyglądała lepiej (w 2018 r. – 44,8 proc., a w 2017 r. 42,7 proc.).

Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!

Źródło: o2.pl