Pozostawiony na śmierć z głodu i zimna, dla pewności związano mu łapki i pyszczek. Dla pewności, że nie przeżyje…
Szeryf w czasie patrolu wzdłuż wiejskiej, ustronnej drogi zauważył ruch w rowie. Była noc i to naprawdę prawie niemożliwe, że był w stanie go zobaczyć, a jednak…
Szeryf zatrzymał się i znalazł biednego jamnika, skrępowanego i trzęsącego się z zimna.
Czy świadomego na jak okrutny los został skazany? Na pewną śmierć w męczarniach?
„Ktoś zrobił to celowo. Chciał, aby piesek zmarł w męczarniach. Na szczęście w porę go zauważyłem, a teraz nie był już sam.” – opowiada zastępca szeryfa.
Pies otrzymał imię Jimmy
Jimmy trafił do szpitala dla zwierząt Iwan Animal Hospital. Pomimo dramatycznej sytuacji w jakiej się znalazł nie stracił woli życia.
Poniżej na filmiku opublikowanym przez biuro szeryfa zobaczysz Jimmy’ego chwilę po uratowaniu.
Szanse na znalezienie sprawcy wydawały się być bliskie zeru, a jednak śledczy trafili na ważny ślad.
„Zdjęliśmy taśmę, a następnie zanieśliśmy ją do zbadania. Technicy pracowali nad nią wiele godzin, ale w końcu udało się odnaleźć na niej odciski palców. ” – mówi Grant Bissell, rzecznik Jefferson County Sheriff’s Office.
Sprawca był notowany i bez trudu udało się ustalić, że był nim Paul Garcia. Natychmiast wydano nakaz aresztowania.
Jak radzi sobie Jimmy?
„Mimo ciężkich przeżyć jest szczęśliwy. Często macha ogonem, jest aktywny i chętnie je. To biedactwo w końcu może odetchnąć.
Gdy będzie gotowy, zaczniemy szukać mu kochającego domu.” – powiedziała Laura Ivan, weterynarz zajmująca się Jimmym.
To jedna z wielu takich spraw. Pokazuje ile trzeba determinacji, by wykryć sprawcę. Wydaje im się, że są bezkarni, tak nie jest, ale potrzeba więcej takich śledczych, którzy przejmują się wystarczająco losem zwierząt, by zadawać sobie trud ich odnalezienia.
Jimmy ma się świetnie, a o mały włos byłby kolejną bezimienną ofiarą ludzkiego okrucieństwa. Dlatego takie akcje policji zasługują na szczególną pochwałę.