W ostatnim czasie na portalu parenting.pl pojawiła się pewna historia, która od razu przykuła uwagę internautów. Pewien mężczyzna miał problem z tym, że jego przyszła żona w czasie ceremonii ślubu była bez makijażu.
Jak można sobie wyobrazić, zdjęcia nie wyszły zbyt dobrze, a temat wciąż wraca podczas małżeńskich sprzeczek.
Warto podkreślić, że kobieta, o której mowa, nigdy nie lubiła się malować i na co dzień wolała wyglądać bardzo naturalnie. Uznała, że nie ma co przesadzać również w dniu swojego ślubu. Kto ma rację? Historia ta wywołuje skrajne emocje wśród komentujących.
Na ślubie bez makijażu
Nie ma wątpliwości co do tego, że każda kobieta chce się czuć na swoim ślubie wyjątkowo. To w końcu jedyny taki dzień. Spora część osób nie oszczędza więc na ubraniach, makijażu i wizycie u fryzjera. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik!
Pewna kobieta uznała jednak, że pominie jeden szczegół, a mianowicie zrobienie makijażu. Mama i przyszła teściowa zdecydowanie odradzały jej takiego pomysłu, ale panna młoda pozostawała nieugięta. Nie zamierzała się malować za żadne skarby.
Mąż jest zdania, że jego żona na co dzień nie potrzebuje makijażu, ale na dzień ślubu mogłaby go sobie zrobić. Wyglądałaby o wiele korzystniej na zdjęciach.
„Nasze matki próbowały jej powiedzieć, że zdjęcia nie wyjdą tak dobrze i szczerze miały rację – żona ma wielkie wory pod oczami i myślę, że zdjęcia byłyby dużo ładniejsze, gdyby nałożyła, chociaż jakiś korektor lub cokolwiek” — zwierza się mężczyzna.
Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!