in

Pani Elżbieta odebrała ten jeden telefon i nigdy sobie tego nie wybaczy. Teraz przechodzi piekło!

Gdyby pani Elżbieta wiedziała, do czego doprowadzi zwykłe odebranie telefonu, z pewnością by tego nie zrobiła. Tego, co się stało, nie zapomni do końca życia.

Na łamach portalu Magazyn.wp.pl podzieliła się swoją historią – razem z mężem przeszła prawdziwe piekło.

„Od kilku dni nie śpię, boję się o swoje życie i zdrowie. Zwracam się do Państwa z błagalną prośbą o pomoc” – pisze pani Elżbieta, 70-latka utrzymująca się z emerytury wynoszącej 2658 zł brutto.

Wystarczył jeden telefon

Piekło starszego małżeństwa zaczęło się w kwietniu. Wtedy to pani Elżbieta dostała telefon, w którym usłyszała o listach z ZUS-u i banku, wysyłanych na niewłaściwy adres. Pracownica wydawała się być bardzo wiarygodna.

„Pytała o prawidłowy numer domu. Powiedziałam, że 34. Zapytałam jeszcze, czy listy przyniesie listonosz, ale się wyłączyła” – zwierza się pani Elżbieta dla portalu WP.

Po kilku tygodniach telefon znowu zadzwonił. Tym razem był to Andrzej Dziewulski, oficer Centralnego Biura Śledczego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który zapytał o to, czy ktoś kontaktował się z 70-latką odnośnie listów. Wtedy właśnie miał się zacząć prawdziwy dramat.

Policyjna prowokacja czy raczej oszustwo?

Andrzej Dziewulski poinformował kobietę, że telefon, który odebrała poprzednio, miał na celu wyłudzenie adresu, aby wziąć na nią kredyt. Mężczyzna zaproponował, że 70-latka razem ze swoim mężem mogą zacząć współpracować z policją i wziąć udział w pewnej prowokacji.

Współpraca z policją miała wyglądać następująco: pani Elżbieta i jej mąż zostali skłonieni do tego, by wziąć kredyt, po to, by nie zrobili tego oszuści.

Przez 4 kolejne dni odwiedzili oni łącznie 13 banków, w których wzięli kredyt na kwotę łącznie 351 577 złotych. Ostatecznie miesięczna rata kredytu miała wynosić 6.071,83 zł.

Po wzięciu kredytów telefon już nie zadzwonił. Wtedy małżeństwo dowiedziało się, że zostało oszukane. Mężczyzna podawał się za policjanta i wyłudził kwotę 236 111 złotych. 21 maja sprawa została zgłoszona na policję. Sprawa nadal trwa.

To przerażające, do czego mogą posunąć się oszuści. Trzeba przyznać, że są naprawdę pomysłowi. Podziel się tą historią, aby ostrzec innych!

źródło: kobieta.onet.pl