in

Była pewna, że znalazła zwyczajnego bezpańskiego kota, ale gdy go podniosła nie wierzyła własnym oczom.

Walai Sriboonvorakul ma 49 lat, mieszka w Chiang Mai w Tajlandii i bardzo kocha koty.

Ratuje bezpańskie, błąkające się po ulicach zwierzaki, karmi, zajmuje się nimi. Zawsze znajdzie się w pobliżu jakiegoś nieszczęśnika, który bardzo jej potrzebuje.

W Chiang, gdzie mieszka doszło niedawno do zerwania linii energetycznej na jednej z ulic. Zapanował zamęt i popłoch. Nikt nie przejmował się w tej sytuacji kotem. Nikt oprócz Walai.

Ratunek

Kotek był na dachu, gdy został rażony prądem. Miał mocno poparzone przednie łapki. Dla bezdomnego zwierzęcia to oznaczało śmierć. Nie byłby w stanie poradzić sobie ze zdobyciem pożywienia.

Gdyby nie Walai byłby bez szans.


 
Łapek nie dało się uratować. Amputowano je. Walai zabrała po operacji kotkę do siebie. Nazwała ją Able.

Able nie miała łatwego zadania. Musiała nauczyć się żyć z ograniczeniami. Ale okazała się zaradniejsza niż można było się spodziewać. Nauczyła się poruszać na tylnych łapkach, a nawet schodzić po schodach.
 

 
Zaprzyjaźniła się także z drugim kotkiem, którego wcześniej uratowała Walai. On także jest niepełnosprawny. Fin Fin ma paraliż tylnych łapek.
 
Mimo to oba kotki są pogodne i psotliwe jak zdrowe kociaki.
 

 
Świetnie sobie radzą. Zobaczcie jak wspaniale Able się przystosowała: