in

Jak wygląda grób Kory po dwóch latach od jej śmierci? Fani nie dowierzają.

Grób Kory pięknie upamiętnia artystkę i to, w co kobieta wierzyła za życia. Wielu fanów nie może powstrzymać łez, stojąc przed jej mogiłą. Ten widok wywoła nostalgię chyba u każdego z nas.

Kilka tygodni temu na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach pojawił się magiczny pomnik upamiętniający legendarną piosenkarkę, Olgę Jackowską.

W drugą rocznicę śmierci piosenkarki jej siostra porozmawiała z Faktem.

Artystka, której nie sposób zapomnieć

Olga Jackowska zmarła 28 lipca 2018 roku w wieku 67 lat w swoim domu w Bliżowie na Roztoczu, wśród swoich najbliższych. Długo walczyła z rakiem, który ostatecznie ją pokonał. Kamil Sipowicz, jej mąż, jako pierwszy poinformował o śmierci ukochanej.

Dwa tygodnie temu na grobie artystki stanął przepiękny pomnik, a na Facebooku na nadal aktywnym profilu pojawiła się informacja:

“Chcieliśmy jak najdłużej utrzymać kolorowy ogród na grobie Kory. Był wspólnym dziełem tych, którzy Korę kochali – i za muzykę, i za jej nieprzeciętną osobowość. Bardzo dziękujemy za wszystkie kwiaty, znicze i inne dowody pamięci. Nadszedł jednak czas, by zmienić wygląd tego miejsca.”

Pomnik przedstawia skuloną kobiecą postać. Widzimy obok niego dwa napisy: “Kora” oraz 1951 i znak nieskończoności. Po jego obejrzeniu szybko pojawiły się komentarze wzruszonych internautów:

“Siedzę na Powązkach przy grobie Tuwima i myślę, jak pięknie zmienił się grób Kory” – pisze jedna z internautek.

We wzruszających słowach wspomina Olgę Jackowską jej siostra:

„Oleńka jest cały czas przy mnie. Czuję to bardzo mocno. W myślach rozmawiam z nią i nie ma dnia, abym jej nie wspominała. Ciągle jest żal, że tak szybko odeszła, ale jej energia była tak wspaniała, że to nie zginęło. Jak z kosmosu zjawiła się na ziemi, tak teraz wróciła w swoje strony i tam się spełnia, w innym wymiarze. To jest pocieszające. Poza tym twórczość, którą zostawiła, daje mi ukojenie” – mówi w rozmowie dla Faktu.

Siostra wspominała także początku jej drogi artystycznej.

„Pamiętam, że jak przyszła na świat, była śliczna. Była też bardzo uzdolniona. Nasza mama miała piękny, mocny głos i ona ten dar odziedziczyła po niej” – wspomina.

„Od dziecka pochłaniała książki. Literatura ukształtowała jej inteligencję i wszechstronną wiedzę. Dzięki niej posługiwała się pięknym słowem. Przywiązywała ogromną wagę do słowa mówionego i zawsze pięknie wyrażała swoje myśli.”