in

Błąkającemu się po ulicy psu obcięli uszy i nos. Cały internet szuka tych zwyrodnialców

Ostrzegamy, że zdjęcia w tym materiale mogą być drastyczne dla bardziej wrażliwych osób.

Okaleczonego rottweilera zobaczył na ulicy przechodzień. Natychmiast zawiadomił odpowiednie służby. Pies wykrwawiał się na bocznej uliczce.

Po przewiezieniu do lecznicy był w ciężkim stanie. Stracił dużo krwi, został okrutnie okaleczony przez jakiego sadystę. Nie wiadomo czy było ich więcej niż jeden, ale prawdopodobnie tak. Prawdopodobnie także zostaną bezkarni, ponieważ nie udało się ustalić żadnych świadków tego haniebnego czynu.

Pieskowi został odcięty noc, uszy, ogon i dotkliwie poranione łapy. Natychmiastowej interwencji wymagał nos pieska. Trzeba było go udrożnić, by umożliwić oddychanie.

Otrzymał imię Baron.

Operacja nosa był skomplikowana i długa. Trwała ponad dwie godziny, ale wszystko się udało.

Jednak nie tylko obrażenia psychiczne wymagały leczenia. Baron przeżył potworną traumę i jego psychika legła w gruzach.

Ale pod troskliwą opieką powoli wracał do swojej wspaniałej osobowości. Pozwalał się głaskać, zaczął spokojniej sypiać.
 

 
Jego sprawa oburzyła opinię publiczną, która domagała się kary dla oprawcy Barona. Policja jednak była bezradna. Ani informacje w mediach, ani sieciach społecznościowych nie przyniosły efektu. To przykre tym bardziej, że taka osoba może okazać się nieprzewidywalna i niebezpieczna także dla ludzi. Kto wie ile jeszcze zła wyrządzi pozostając na wolności.
 

 
Baron został okrutnie okaleczony i jego życie zmieniło się na zawsze. Ale znalazł swojego anioła w Laurze Todd, która pokochała go od pierwszego wejrzenia, dała mu serce i dom.
 

 
Laura i jej mąż żartują, że Baron ich wybrał, gdy podniósł się i przytulił do Laury, mimo, że widział ją po raz pierwszy, a dotąd bał się obcych ludzi.
 

 
W tym przypadku dobro przezwyciężyło zło. Szkoda tylko, że to zło chodzi gdzieś tam bezkarnie po ulicy Michigan…