Pracownik Leśnictwa Matemblewo postanowił opublikować w sieci zdjęcie, które w momencie przykuło uwagę każdego. Ktoś doszczętnie zniszczył roślinę, a mianowicie bluszcz – przecinając drzewo sprawił, że pnącze zaczęło obumierać. Roślina do niedawna była chroniona.
Jeden z pracowników Nadleśnictwa Gdańsk jak zwykle zajmował się obchodem. Wtedy właśnie zauważył coś naprawdę niepokojącego. Kiedy przyjrzał się bliżej, nie mógł uwierzyć własnym oczom w to, co się stało.
Szokujące odkrycie
Jak się okazało, ktoś przeciął bluszcz w taki sposób, że roślina nie ma szans na przeżycie. Nie jest wiadome, dlaczego ktoś dopuścił się takiego czynu. Być może pomyślał, że dzięki temu uratuje drzewo przed pasożytem? Niestety nic bardziej mylnego.
„Bluszcz pospolity jest długowiecznym pnączem, rodzimym gatunkiem spotykanym w lasach liściastych, także tych trójmiejskich. Choć wspina się i oplata drzewa, nie jest pasożytem, nie uszkadza drzew” – tłumaczy pracownik Nadleśnictwa Gdańsk na Facebooku.
Jeszcze w 2014 roku bluszcz, o którym mowa, był pod ochroną. Pracownicy Nadleśnictwa nie mają wątpliwości co do tego, że miał już bardzo dużo lat, biorąc pod uwagę grubość pędu.
Internauci nie mogli uwierzyć w to, co się stało.
„Ktoś bardzo głupi zamordował taki piękny stary błyszcz” – skomentował internauta.
„Co za podłość, nie mam słów” – pisze ktoś inny.
„Obrońca drzew jak nic! Chciał dobrze, a wyszło jak zwykle” – czytamy pod postem Nadleśnictwa Gdańsk na Facebooku.
„Podłość ludzka nie zna granic!” – pamiętacie ten cytat? To dokładnie przychodzi nam do głowy, gdy trafiamy na takie „znaleziska” – komentuje samo Nadleśnictwo Gdańsk.
Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!