Pewien mężczyzna znalazł w wodzie stary aparat fotograficzny. Wydawałoby się, że już do niczego się nie nadaje, ale udało się przejrzeć jego zawartość. Aż ciężko uwierzyć w to, co stało się potem.
Niezwykłe odkrycie
Beau wprost kocha nurkować i nie wyobraża sobie życia bez swojej pasji. Jako nurek, co jakiś czas natrafia na rzeczy, które zaginęły ludziom w wodzie. Bardzo często są to aparaty fotograficzne. Nie byłoby nic dziwnego w tym, że któregoś razu znalazł kolejny, gdyby nie jego zawartość.
Dla Beau i jego przyjaciółki Tanji czysty ocean to priorytet, o który walczą każdego dnia. Dlatego zabierają rzeczy, które znajdują na jego dnie, a które zanieczyszczają wodę. Kiedy pewnego razu nurek zabrał aparat fotograficzny, nie spodziewał się, że pokryty glonami i rdzą sprzęt niesie za sobą niezwykłe odkrycie.
Mężczyzna zaczął przeglądać zdjęcia z karty pamięci aparatu na swoim komputerze – okazało się, że pochodzą one z 2008 roku. Od razu zadzwonił po przyjaciółkę i zapytał jej, co ma dalej z tym zrobić.
Poszukiwanie właściciela
Razem z Tanją doszedł do wniosku, że opublikuje zdjęcia w mediach społecznościowych i opisze, jak doszło do znalezienia aparatu. Nie przyniosło to jednak spodziewanego rezultatu, więc zaczął rozwieszać ogłoszenia w okolicy.
W końcu odezwał się pewien ratownik, który zobaczył swoją podobiznę na zdjęciu. Okazało się, że był przyjacielem właściciela aparatu.
2/2 So the camera sat on the bottom of the sea for nearly 2 yrs. Know anyone in this pic? #SciDive2014 #Detectives pic.twitter.com/mEhHaazzah
— Isabelle M Côté (@redlipblenny) May 14, 2014
Po dwóch miesiącach od odnalezienia aparatu właściciel, Paul Burgoyne podziękował nurkowi. Wyszło na jaw, że aparat zaginął po rodzinnym spotkaniu, kiedy mężczyzna rozrzucał prochy swojej matki w wodzie. Beau nie spodziewał się, że historia zakończy się w ten sposób – to po prostu niewiarygodne!