Do sieci trafiło niewiarygodne nagranie rozmowy ratowników z karetki pogotowia, które w momencie stało się prawdziwym hitem. Kto by się spodziewał, że sytuacja tak się potoczy?
Ratownicy pilnie potrzebowali pomocy, ponieważ karetka się zepsuła i sami nie mogli nic z tym zrobić. Skontaktowali się z centralą, ale nie mieli pojęcia, że dojdzie do czegoś takiego.
„Padła nam karetka. Prawdopodobnie akumulator, więc tak sobie siedzimy ubrani i byśmy jakiegoś wsparcia potrzebowali” – powiedział jeden z ratowników.
Ratownicy wymienili się koniecznymi informacjami dotyczącymi lokalizacji, w jakiej znajduje się karetka i co może być przyczyną uszkodzenia.
Kiedy mężczyźni już prawie ustalili, co jest przyczyną tego, że karetka się zepsuła, nagle usłyszeli w tle głos nieznajomej kobiety. Akurat nasłuchiwała warszawskiego pogotowia i postanowiła za wszelką cenę pomóc.
„Jak masz możliwość, to jedź go ratuj, bo na lawetę z bazy pewnie będzie długo czekać. Może się uda ich odpalić” – słychać w odbiorniku.
Nie minęło kilka minut, a ratownicy poinformowali centralę, że otrzymali pomoc od postronnej osoby! To naprawdę niewiarygodna historia.
„Do zespołu, który jedzie nas ratować z kablami… jakiś postronny człowiek przyjechał do nas specjalnie z kablami. Żyjemy, działamy” – powiedział ratownik.
Mężczyźni myśleli, że na pomoc będą czekać jeszcze przez długi czas, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Koniecznie posłuchajcie nagrania poniżej!