fot. rawpixel,twitter
in

Zdjęcie z poczty obiegło sieć. „Coś poszło nie tak w tym kraju”

Członek zarządu Platformy Obywatelskiej Praga-Południe Adam Jankowski podzielił się z internautami zdjęciem, które w momencie przykuło uwagę każdego. Możemy na nim zobaczyć, co się dzieje na poczcie na Żoliborzu w Warszawie. Zdaniem mężczyzny poczta zaczęła przypominać „tanie targowisko”. Sprawę skomentował rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

„To nie Społem? To placówka Poczty Polskiej. Coś poszło nie tak w tym kraju” – czytamy na Twitterze Adama Jankowskiego, członka zarządu PO Praga-Południe. Na dołączonym zdjęciu można zobaczyć półki pełne słodyczy, napojów, kawy czy też ręczników.

Post członka zarządu został skomentowany przez rzecznika prasowego Poczty Polskiej, Daniela Witowskiego.

„Panie Adamie, w wielu mniejszych miejscowościach placówki są jedynymi miejscami, w których można nabyć prasę, książki i inne przydatne przedmioty. Nie każdy ma w sąsiedztwie market, nie każdy zamawia online. Dodatkowo przez sprzedaż asortymentu poprawiamy rentowność placówek” – podkreślił Daniel Witowski.

Jankowski zwrócił uwagę na to, że zdjęcie nie zostało zrobione w małej miejscowości, tylko w stolicy naszego kraju.

„Panie Danielu, litości. Nie dostarczacie listów na czas, przesyłki oznaczone szkło tłuczecie, awizo wrzucacie bez sprawdzenia, czy odbiorca jest w domu. Katastrofa” – dodał.

„Przykro mi, że ma Pan takie doświadczenia. Warto reklamować w takich sytuacjach. Ja do pracy listonosza na Białołęce nie mam uwag – przesyłki przychodzą na czas i całe. A co do asortymentu w placówkach – ceny są przystępne, a produkty schodzą. Jak pan widzi – ktoś jednak kupuje” – odparł rzecznik Poczty Polskiej.

Poczta „tanim targowiskiem”

Jankowski nie ma wątpliwości co do tego, że na obecną chwilę poczta przypomina „tanie targowisko”.

„Miesiąc temu wysłałem jednocześnie dwie takie same paczki na ten sam adres w Szczytnie. Jedna dotarła, druga wylądowała w jakimś punkcie. Żeby podpisać odbiór przesyłki z sądu, trzeba przejść do innego okienka, wbijać się do innej kolejki. Z poczty zrobiliście tanie targowisko” – podkreślił członek zarządu PO Praga-Południe.

Pod wpisem pojawiła się lawina komentarzy internautów. Większość ma podobne zdanie.

„Wieś tańczy i śpiewa w Łodzi, też dostaję awizo będąc w domu” – czytamy w komentarzach.

„Niedawno polecony do odbioru (byłem tego dnia w domu, kiedy listonosz wrzucił mi z góry przygotowane zawiadomienie o mojej nieobecności – standard), 15 osób w kolejce, jedno okienko, a jakaś babcia 20 min. zabawkę dla wnusia wybierała. Mocno nie tak” – dodał ktoś inny.

„Ostatnio byłam na poczcie. Upał, tłum ludzi. Drzwi zamknięte, klimy brak. W pewnym momencie pan, który stał przy okienku mówi – „napiłbym się czegoś zimnego, macie?”. Pani pobiegła na zaplecze i wraca z pepsi, wodą i poczułam się jak w filmie Barei” – opowiada internauta.

„To już standard, że nie dostarczają poleconych do drzwi. Wrzucają do skrytek. Pewnie nie mają ludzi i na wyższe pensje. Musieli wydać na wybory kopertowe”

A Wy? Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!

Źródło: o2.pl