Johnny Kuan, Amerykanin chińskiego pochodzenia, dopiero po śmierci swojej babci mógł dowiedzieć się o jej młodości, którą wolała ukryć przed krewnymi.
W lutym 2020 r. Teresa Leung zmarła w wieku 94 lat. Kobieta trzymała w domu ogromny album ze zdjęciami, który opowiadał o jej życiu. Ale Leung wolała nikomu go nie pokazywać.
Gdy zmarła, jej wnuk Johnny otworzył go i mógł w końcu dowiedzieć się, jak wyglądało życie babci w latach 1940-1960. Okazuje się, że była ona prawdziwą gwiazdą.
Leung urodziła się w Szanghaju. W młodości była piosenkarką modnego wówczas gatunku – Shidaiqu, który łączył w sobie chiński folk i amerykański jazz. Po dojściu do władzy komunistów ten gatunek został zakazany.
Babcia Johnny’ego zdecydowała się na emigrację.
Przeprowadziła się do Hongkongu, który był wówczas pod brytyjskim protektoratem. Tutaj Leung nadal śpiewała, występowała w reklamach i brała udział w konkursach piękności.
Johnny był zaskoczony, gdy zobaczył zdjęcie swojej babci stojącej obok aktorki Elizabeth Taylor.
Po Hongkongu Leung przeprowadziła się do Singapuru. Kobieta kontynuowała karierę muzyczną, a także pracowała jako modelka.
Tutaj poznała swojego przyszłego męża i urodziła córkę – matkę Johnny’ego.
Następnie wraz z mężem Leung przeprowadziła się do Kalifornii, która stała się dla niej jej domem. Tutaj urodziły się jej wnuki.
Johnny, patrząc na zdjęcia Leung, nie mógł powstrzymać łez. Dopiero po jego śmierci dowiedział się, jak bogate było życie jego babci. Zeskanował fotografie i postanowił opublikować je w sieciach społecznościowych. To, co opublikował to tylko niewielka część całego archiwum. Ale być może z czasem będzie wrzucał więcej zdjęć, aby ludzie mogli je dalej podziwiać.