Coraz więcej rodziców traktuje obowiązek szkolny jako opcjonalny, zabierając dzieci na wakacje w środku semestru. Ministerstwo Edukacji zapowiada reakcję na to niepokojące zjawisko.
Zakaz wakacji w trakcie roku szkolnego?
Katarzyna Lubnauer, wiceminister edukacji, w rozmowie z Radiem ZET poruszyła palący problem nieobecności uczniów spowodowanych rodzinnymi wyjazdami wakacyjnymi.
„Bardzo często mamy głosy nauczycieli i dyrektorów, że rodzice traktują szkołę jako miejsce, gdzie dziecko może chodzić albo może nie chodzić. To jest ze szkodą dla uczniów” – podkreśliła wiceministra.
Zjawisko to przybiera na sile, a dwutygodniowe nieobecności usprawiedliwiane przez rodziców stają się coraz powszechniejsze. Resort edukacji nie pozostaje obojętny na tę sytuację i zapowiada analizę możliwych rozwiązań.
Obowiązek szkolny to nie żart
Lubnauer stanowczo potępiła praktykę wyjazdów wakacyjnych w trakcie roku szkolnego.
„Każdy zdaje sobie sprawę, że jest to szkoda dla dziecka, jeśli przez dwa tygodnie nie chodzi do szkoły” – zaznaczyła.
Wiceministra przypomniała, że obowiązek szkolny to nie tylko formalność, ale zobowiązanie, którego należy przestrzegać.
Radykalne rozwiązania za granicą
Wiceministra zwróciła uwagę na drastyczne środki stosowane w niektórych krajach.
„W wielu krajach mamy taką sytuację, że jeśli rodzic chciałby wyjechać z dzieckiem na wakacje w ciągu roku szkolnego, to mogą go nawet zatrzymać na lotnisku”
Choć w Polsce nie planuje się aż tak radykalnych kroków, ministerstwo rozważa różne opcje.
Obowiązek szkolny w Polsce
W naszym kraju obowiązek szkolny rozpoczyna się w roku, w którym dziecko kończy 7 lat i trwa do ukończenia 18 lat lub zakończenia nauki w szkole ponadpodstawowej. Niespełnianie tego obowiązku może skutkować poważnymi konsekwencjami dla rodziców, włącznie z grzywną lub nadzorem kuratora sądowego.