Mały piesek o imieniu Luna zgubił się w wielkim mieście. Biedak tak się bał, że ukrył się pod samochodem i stamtąd nie wychodził.
Mała psinka była zamarznięta, trzęsła się, bardzo bała się wszystkiego. Najwyraźniej czekała na właściciela, ale podeszli do niej tylko obcy. Piesi wezwali ratowników ze schroniska, którzy zajmują się przechwyceniem i rehabilitacją bezpańskich psów. Po długiej i żmudnej pracy, udało im się w końcu wyprowadzić psa spod samochodu, nakarmić go i zabrać do domu jego pana, który wszędzie szukał go bez skutku. Odnalezienie właściciela pieska było możliwe dzięki chipowi.
Był bardzo szczęśliwy, widząc swojego zwierzaka. Ten piękny moment ponownego spotkania dwóch kochających serc został uchwycony na nagraniu.