Święta z reguły kojarzą się z czasem wypoczynku i radości w rodzinnym gronie. Zupełnie inaczej wyglądały one jednak dla Jodi i całej jej rodziny.
W drugi dzień świąt, kobieta postanowiła wyjść na spacer do lasu ze swoim pieskiem, Bearem. Początkowo nic nie wskazywało na to, że podczas tej sielankowej świątecznej przechadzki wydarzy się coś złego. W pewnym momencie jednak stało się coś, czego absolutnie nikt by się nie spodziewał. Nieopodal kobiety ktoś oddał strzał z broni palnej. Huk był tak duży, że Bear przestraszył się do tego stopnia, że rzucił się do bezmyślnej ucieczki. Bardzo szybko zniknął Jodi z oczu. Kobieta oraz cała jej rodzina przez niemal dwa dni przeczesywali las w nadziei na odnalezienie zaginionego pupila. Szansa na powodzenie malała jednak z każdą godziną, gdyż wkrótce temperatura spadła poniżej zera. Kiedy wszyscy stracili już nadzieję, pies się odnalazł. Kobieta dostrzegła swojego pupila, który trząsł się z zimna pod jednym z drzew. Radość, która towarzyszyła rodzinie w tamtym momencie jest nie do opisania.
Ktoś nagrał filmik upamiętniający odnalezienie Beara. Dzięki temu, to radosne wspomnienie pozostanie z Jodi przez bardzo długie lata. Możecie go zobaczyć poniżej: