Zack Clements z Brownwood był zdrowym 17-latkiem, który nagle bez powodu stracił przytomność podczas zajęć wychowania fizycznego. Akcja serca chłopca zatrzymała się.
Reanimacja nie przynosiła rezultatów, nie udawało się przywrócić pulsu. Kiedy zaprzestano wszelkich działań, a lekarze gotowi byli uznać chłopca za zmarłego, puls nagle wrócił. Mimo to Zack przebywał w stanie śpiączki.
Obudził się z niej po 3 dniach bez oznak uszkodzenia mózgu.
Zach po przebudzeniu był zupełnie innym dzieckiem. Głęboko przeżył to, co jego zdaniem spotkało go podczas klinicznej śmierci. Spotkał tam mężczyznę z długimi włosami, który wyglądał jak jego wyobrażenie Jezusa.
Ten położył mu rękę na ramieniu i wtedy zniknęły wszystkie jego lęki i obawy. Poczuł wszechogarniający, niezmącony spokój. Usłyszał też, brzmiące niczym najpiękniejsza melodia jaką dotąd słyszał słowa, zapewniające go, że wszystko będzie dobrze.
Rodzice Zacha znają syna i wierzą, że ich 17-latek nie jest skłonny do takich wyobrażeń. Uważają, że wydarzył się cud.
Poniżej możecie zobaczyć reportaż telewizyjny:
Co sądzicie na ten temat? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu.