in ,

Kiedy został milionerem wyburzył wioskę, w której się wychował. Nie do wiary, co postawił na jej miejscu

54-letni Xiong Shuihua z Chin nie miał łatwego startu. Zanim został milionerem, dorastał w małym, biednym miasteczku Xiongkeng, na południu Chin. Żyli w skrajnej biedzie, a ich dom pokryty był błotem.

Jednak szczęście w końcu się do niego uśmiechnęło. Udało mu się osiągnąć sukces, ale nie zamydlił mu oczu. Wciąż pamiętał o ludziach, dzięki którym jest tym kim jest. W niesamowity sposób podziękował tym, którzy pomogli mu wyjść na prostą i zmierzyć się z marzeniami.

Kiedy 5 lat temu wrócił zobaczyć swoją wioskę, był przerażony. Była dokładnie taka sama, jaką pamiętał z dzieciństwa. Mieszkańcy nie chcieli od niego żadnych pieniędzy, ale jego wdzięczność kazała mu zrobić dla nich coś niesamowitego.

Xiong zrównał miasteczko z ziemią, a na jego miejscu postawił luksusowe apartamenty dla 72 rodzin. Błotniste, dziurawe drogi stały się przeszłością, a na ich miejscu pojawiła się droga utwardzona. Ci, którzy najbardziej mu pomogli, otrzymali jeszcze większy prezent. 18 rodzin otrzymało prawdziwe wille.

„Zarobiłem więcej pieniędzy, niż jestem w stanie wydać. Nie zapomniałem o swoich korzeniach i chciałem jakoś podziękować ludziom, którzy okazali mi dobre serce.”

„Poza tym wierzę w to, że jest to pewna forma spłacenia długu. Dobro powinno powracać!”

To jeszcze nie wszystko. Milioner zapewnił najbiedniejszym mieszkańcom i osobom starszym 3 darmowe posiłki dziennie.

To niezwykły gest, w który trudno uwierzyć

To skąd pochodzimy pozostaje w nas na zawsze. Miejsce wychowania kształtuje naszą osobowość i charakter, dlatego nigdy nie powinniśmy zapominać o swoim pochodzeniu.

 
Źródło: dailymail.co.uk