fot. freepik, facebook/Metoda Lowena Stella BRALA - psychoterapia i warsztaty
in

Psycholog zapisał na karteczkach, co dzieci wyznają mu na sesji. Ich słowa wyciskają łzy

Psycholodzy z Instytutu Psychologii i Rozwoju w Rzeszowie ujawnili niedawno szokujące wyznania najmłodszych pacjentów, które zostały zapisane na „kolorowych karteczkach”. Chociaż z zewnątrz mogły one wyglądać na coś pozytywnego, treść okazała się pełna cierpienia i smutku.

Dzieci, które brały udział w terapiach, opowiadały o swoich uczuciach odtrącenia i ignorancji ze strony rodziców, tęskniły za ich obecnością i czułością.

To przerażające, że nawet te dzieci, które mają rodziców, cierpią z powodu braku uwagi i miłości.

Najmłodsze z dzieci uczestniczących w sesji miało zaledwie 6 lat.
„Mama rozmawia przez telefon jak wraca z pracy. Mam być cicho. Nie lubię cicho. Kocham mamę” – powiedziało 6-letnie dziecko.

„Nie chcę żyć. Życie jest głupie. Nikt mnie nie lubi. Nawet mama i tata przywożą mnie tu i nie rozmawiają ze mną. Wstydzą się mnie” – wyznało 10-letnie dziecko.

„Marzę o tym, aby tata mnie przytulił. Mówi mi, że tulą się słabi. Jestem słaby” – miał wyznać 9-latek.

„Wracam do domu sama. Mama przychodzi o 22:00. Mam już spać. Często się boję, ale nie można mi się bać” – żali się 8-latka.

„Najbardziej pragnę, aby mama i tata powiedzieli mi, że mnie kochają, albo lubią, choć trochę” – mówił 8-latek.

„Prosiłem Mikołaja o mamę. Mam mamę, ale ona nigdy nie ma czasu. Nie rozmawia ze mną, nie bawi się. Chciałbym moją mamę” – wyznał 7-latek.

„Jestem w domu dziecka od 3 lat. Mama na święta mnie odwiedza. Raz w roku. Wtedy mówi mi, że mam nie przesadzać, bo to dobry internat” – skarżyła się 13-latka.

To pokazuje, jak istotne jest, aby rodzice zdawali sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką ponoszą za wychowywanie swoich dzieci i jak ważne jest, aby dawali im miłość i uwagę, których potrzebują.

Źródło: www.rmf.fm