Jessie Larson jadąc samochodem dostrzegła, że coś leży na środku ulicy i od razu wcisnęła hamulec.
Kiedy była już blisko, jej oczom ukazał się malutki jelonek, który tak bardzo wystraszył się dźwięku nadjeżdżającego auta, że padł na środku ulicy i bał się ruszyć. Jessie już miała wyjść i mu jakoś pomóc, ale zza krzaków pojawiła się jego mama. Spokojnym krokiem podchodziła do swojego maleństwa, bo musiała upewnić się, że Jessie nie jest zagrożeniem. Następnie delikatnie trącała maluszka, aby ten zdał sobie sprawę, że jest bezpieczny. Dzięki temu, maluch wstał na nogi i zaczął podążać za swoją mamą.
Jessie nagrała to wszystko na swoim telefonie: