in

Budowlaniec ratuje pitbulla, który wygląda jak szkielet – dzięki pomocy pies przechodzi wielką metamorfozę.

Nikomu, kto znęca się nad zwierzętami, nie powinno ujść to na sucho. Pamiętajmy, że bycie świadkiem zdarzenia zobowiązuje nas do tego, żebyśmy zainterweniowali. Bardzo często może być to jedyna szansa dla zwierzęcia!

Pewien mężczyzna z Georgii miał do czynienia z taką sytuacją. Postanowił, że weźmie sprawy w swoje ręce. Myślał, że to będzie kolejny zwyczajny dzień w pracy jako budowlaniec w Clayton Country, w Georgii. Nie spodziewał się, że tego samego dnia zostanie bohaterem.

Jak to się zaczęło?

W pewnym momencie spostrzegł pitbulla, który wyglądał na wiekowego psa. Poza tym, widać było, że był bardzo zaniedbany. Jeśli ktoś inny zobaczyłby wtedy tego psa, nie mógłby zaprzeczyć, że konieczna jest pomoc. Właściciel pitbulla dopuścił się zaniedbał go do tego stopnia, że był to widok wręcz przerażający.

Mężczyzna pracujący na budowli postanowił w wolnej chwili skontaktować się z policją i wyjaśnić całą sytuację. Poinformowano go, że jeśli bez zgody właściciela odbierze mu teraz psa, będzie to uznane za kradzież i przekazano zgłoszenie odpowiednim służbom.

Okazało się, że policjanci nic konkretnego w tej kwestii nie zrobili. Jedynie ostrzegli właściciela psa, żeby bardziej o niego zadbał, bo w końcu dopadną go przykre konsekwencje.

Mężczyzna, zgłaszający sytuację, bardzo zdenerwował się brakiem konkretnych działań ze strony władz. Postanowił, że sam się zajmie psem i zabrał go do weterynarza. Wiedział, że lada moment może być już za późno…

,,Kiedy pies do nas trafił, nie miał w sobie żadnej energii, jego widok był straszny” – wyznała Cinnamon Koch, pracownik, rozmawiając z KGW8.

,,Ten mężczyzna uratował pitbullowi życie.”

Mikey otrzymał imię, które nosi jego bohater! Od razu otrzymał pomoc. Bez niej jego szanse na przeżycie malały z dnia na dzień.

,,Brakuje mu siły, żeby wstać o własnych siłach, jest bardzo chudy.” – powiedział John Tolliver – weterynarz.

,,To niepojęte, że ktoś mógł do tego stopnia zaniedbać własnego psa.”
 
W momencie, kiedy zabrano właścicielowi psa, waga Mikey’ego wynosiła niecałe 10 kg. W niektórych miejscach widać było także blizny po oparzeniach.

Powrót do zdrowia

,,Sytuacja tego psa należy do jednych z najgorszych, jakie miałam okazję zobaczyć w życiu.” – wyznała Koch.
 

 
Okazało się, że Mikey był bardzo silnym psem i uparcie walczył o to, żeby powrócić do zdrowia.
 
,,Jest naprawdę uroczy i z każdym chce się całować!”
 
Cinnamon Koch tymczasowo zajęła się jego opieką, a jednocześnie szukano stałego domu dla niego.
 

 
Zanim jednak Mikey znajdzie nowy dom, będzie się ciągle przytulać i całować swoją Cinnamon!
 
Naprawdę ciężko w to uwierzyć – właściciel, który zaniedbuje psa do tego stopnia, że jest on ledwie żywy. Na szczęście, dzięki odpowiedzialnym świadkom, uratowanie takiego zwierzęcia jest możliwe. Idealnym przykładem na to był właśnie budowlaniec Mikey! Tacy ludzie jak on zasługują na szacunek i pochwałę ich postawy.
 

 
Koniecznie podziel się tym artykułem, jeśli zgadzasz się z tym, że zawsze możemy pomóc psom w potrzebie!