Pewna lekarka postanowiła, że podzieli się na Twitterze informacją o swoich zarobkach. Kobieta jest zdruzgotana tym, że za skomplikowaną operację ratującą życie dostała zaledwie 80 zł netto.
W zeszłym miesiącu zarobiła dokładnie 5193,36 zł. Internauci są poruszeni historią pracowniczki służby zdrowia. Nikt nie spodziewał się, że coś takiego może mieć w ogóle miejsce.
„Za 2 i półgodzinną skomplikowaną operację udrożnienia całej tętnicy biodrowej i zatoru w tętnicy podkolanowej z użyciem fluoroskopii (promieni rtg) zarobiłam 80zł netto (32 zł netto za 1 godzinę pracy)” – możemy przeczytać we wpisie kobiety na Twitterze.
Za 2 i półgodzinną skomplikowaną operację udrożnienia całej tętnicy biodrowej i zatoru w tętnicy podkolanowej z użyciem fluoroskopii (promieni rtg) zarobiłam 80zł. netto(32 zł.netto za 1 godzinę pracy).
Za 160 godzin pracy-1 etat w sierpniu szpital przelał mi 5193,36 zł. na konto pic.twitter.com/bFfC39VQCe— @RendyMD1 (@RendyMD1) September 21, 2021
80 zł za operację
Podczas gdy proteza naczyniowa kosztuje przynajmniej kilka tysięcy złotych, praca lekarza wykonującego operację jest wyceniana o wiele taniej. Kobieta zwróciła uwagę na to, z czego zdaje sobie sprawę jedynie garstka osób.
„Sam stent pokrywany, który musiałam wszczepić do wykrzepionej na miażdżycy tętnicy biodrowej kosztuje 6 tys. zł. Praca lekarza specjalisty jest tu najtańsza” – tłumaczy.
Po wpisie lekarki w sieci aż zawrzało. Internauci zaczęli wykłócać się o to, ile powinni zarabiać lekarze. Niektórzy zarzucają kobiecie, że pewnie zarobiła „o wiele więcej”, przyjmując pacjentów prywatnie, ale o tym już nie mówi.
Znaleźli się też tacy, którzy porównali np. stawki za pracę gazownika ze stawkami lekarzy – w przypadku tej pierwszej grupy za kilkanaście minut może to być nawet 400 złotych.