Podczas gdy miliony Chińczyków od kilku miesięcy jest zmuszonych siedzieć w domu pod kwarantanną, prawie co trzeci z nich odkrywa w sobie talent artystyczny.
Całe szczęście większość osób ma dostęp do Internetu, dzięki czemu mogą z nudów śpiewać, tańczyć, czytać własne wiersze, a nawet urządzać jednoosobowy teatr przed kamerą. Nawiasem mówiąc, wielu również dobrze na tym zarabia.
Jak już dobrze wiemy, wirus nie zna litości i zagościł już niemal w każdym kraju na świecie, w tym we Włoszech.
Włosi to ludzie o temperamencie, którzy kochają intymność. Całowanie przyjaciela na powitanie to u nich norma.
Niestety nieoczekiwane nadeszło nieszczęście z odległych krajów zwane COVID-19 i zaburzyło ich zwyczaje. Władze były zmuszone wprowadzić zakazy nie do pomyślenia dla swoich rodaków – m.in. ograniczenie komunikacji między obywatelami. Instrukcje nadane przez rząd muszą być przestrzegane. W szczególności zachowanie odległości co najmniej metra między ludźmi w miejscach publicznych.
Wtedy właśnie pojawił się pewien pomysłowy Włoch, jak dotąd anonimowy, który wpadł na dosyć zabawny pomysł – wymyślił koło chroniące go przed kontaktem z innymi osobami. Promień wynalazku wynosi dokładnie jeden metr.
System pasywny, zawsze działa – ten facet jest geniuszem. Lecz nie przewidział wszystkiego – jak wsiądzie do autobusu lub metra, czy też przejdzie przez wąskie wejścia do sklepów?
Sami zobaczcie na filmiku, jak mężczyzna prezentuje swój pomysł w centrum handlowym.