Dzieciaki są różne i z różnym natężeniem dają się rodzicom we znaki. Ale nawet te najgrzeczniejsze miewają gorsze chwile. Szczególnie w okresie około dwóch lat potrafią być naprawdę nieznośne. Bunt dwulatka doprowadził do furii niejednego rodzica.
Ale ten tata to mistrz nad mistrzami.
Po ciężkim dniu w pracy, zrobił zakupy, odebrał córeczkę z przedszkola i kiedy myślał, że już tylko odpocznie w spokoju po powrocie do domu, jego słodka Juliette, postanowiła wyprowadzić go z tego błędu. W samochodzie, w drodze do domu dokazywała i marudziła.
Tata zachował spokój.
Juliette nie dawała jednak za wygraną i po wyjściu z samochodu położyła się na podjeździe i postanowiła, że nie wstanie.
Pełne opanowanie
Tata w ogóle nie dyskutował z małym buntownikiem. Wyjął spokojnie zakupy z samochodu, po czym chwycił małą za kurtkę i zaniósł do domu.
Mała spryciula
Film w sieci zamieściła mama dziewczynki.
„Wideo zostało nakręcone z okna naszego wspólnego domu. Ojciec Juliette, która w październiku skończyła 2 lata, wracał z pracy. Po drodze odebrał małą z przedszkola. Nasz mały urwis uwielbia się śmiać i robić inne dziwne głupstwa. Mała często robi nam takie rzeczy, ale właśnie za to ją kochamy – czytamy wiadomość od mamy Juliette w opisie wideo
Głosy sprzeciwu
Film szybko stał się popularny. Większość internautów podziwiała zarówno sposób na córkę, jak i wyjątkowe opanowanie taty w tej sytuacji, ale pojawiły się też głosy narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Wiele osób uznało jego zachowanie za nieodpowiedzialne i głupie.
A Wy co sądzicie o sposobie w jaki poradził sobie z małym buntownikiem?