Zdjęcie ilustracyjne freepik.com
in

Po śmierci żony znalazł w domu ukryte listy. Czytając nie dowierzał, w jakim kłamstwie żył

Tony Trapani, po śmierci swojej żony, znalazł stos listów, których wcześniej nie widział. Podczas ich czytania odkrył tajemnicę sprzed ponad 50 lat – okazało się, że jego zmarła żona ukrywała listy od jego byłej kobiety.

Ukryta prawda

Tony spędził większość swojego życia z żoną, byli szczęśliwym małżeństwem, ale nie mieli dzieci, więc po jej śmierci mężczyzna został sam i było to dla niego naprawdę wielkim ciosem. Para wielokrotnie starała się o dziecko, ale niestety bezskutecznie. Z czasem pogodzili się z faktem, że będą tylko we dwoje, ale okazało się, że rzeczywistość była inna niż ta, którą znał Tony.

Staruszek znalazł stos listów, których wcześniej nie widział. Koperty były zaadresowane do niego i wyglądały na otwierane wcześniej. Jeden z listów był datowany na rok 1959, kilka lat po tym, jak Tony poznał swoją żonę.

Tony czytając listy niemal spadł z krzesła, natychmiast zdał sobie sprawę, że nadawcą była jego była dziewczyna, z którą był związany w latach 50-tych. Okazało się, że próbowała się z nim skontaktować od lat i powiadomić go, że ma z nim syna. Żona Tony’ego ukrywała listy głęboko w szufladzie, nigdy mu o nich nie wspominając.

Oto treść jednego z listów:

„Tony, proszę, nie złość się na mnie. Mam małego synka. Ma teraz pięć lat. Ma piękne oczy i ciemne włosy. Próbuję powiedzieć, że jest twoim synem”. „Mam nadzieję, że znajdziesz w swoim sercu siłę, aby mi to wybaczyć i przyjechać i zobaczyć się z nim. Codziennie pyta o ojca”.

Spotkanie z synem

Kiedy Tony dowiedział się o swoim tajemniczym synu, natychmiast postanowił go odnaleźć. Z pomocą siostry udało mu się to. Ich spotkanie było bardzo emocjonalne i oboje natychmiast poczuli, że są sobie bliscy. Mężczyzna przez całe życie marzył o posiadaniu dzieci, a jego syn był przekonany, że ojciec nie chce mieć z nim nic wspólnego. Po tym wszystkim obaj zaczęli ze sobą regularnie rozmawiać i zbudowali dobre relacje. Mimo że byli pewni, że są spokrewnieni, Tony zdecydował się na test DNA.

Po kilku tygodniach przyszedł wynik – niestety, okazał się negatywny. Mimo to obaj panowie postanowili pozostać bliscy i nie miało to dla nich już żadnego znaczenia.

„Wynik nie ma znaczenia, ważne, że jesteś moim synem” – powiedział Tony.