Ukraiński generał uznał, że najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy się podda. Na pierwszy rzut oka informacja ta nie napawa optymizmem i wydaje się być nierozsądna, pozbawiona nadziei i woli walki, jednak nie do końca tak jest. Powód, dla którego podejmuje taką decyzję, wyciska łzy z oczu.
Bohaterski Ukrainiec pokazał dzięki temu, jak ważni są dla niego ludzie i ile jest w stanie zrobić, aby uchronić niewinne dzieci.
Dramat w Mariupolu
Niemal od początku ataku Rosji na Ukrainę Mariupol jest ostrzeliwany i bombardowany. Zniszczenia są niewyobrażalne – bez wątpienia to najbardziej zniszczone miasto w wyniku działań Rosjan, którzy robią wszystko, aby je przejąć.
Ukraińcom nie brakuje uporu i woli walki. Robią wszystko, by chronić swoją ojczyznę i niewinnych ludzi. W ostatnim czasie były zastępca szefa ukraińskiej policji gen. Wiaczesław Abroskin wpadł na pewien pomysł. Uznał, że się podda, jeśli Rosjanie przystaną na tę propozycję w zamian za wyprowadzenie dzieci z oblężonego miasta i tym samym uchronienie ich przed śmiercią z rąk najeźdźców.
Ukrainian police general, Vyacheslav Abroskin, offered Russian troops his surrendering in exchange for the lives of the children trapped in Mariupol.
His terms: to come to the besieged town,gather,evacuate all the children within 3 days. At the last checkpoint 🇷🇺 can take him.⬇️— Alexander Khrebet/Олександр Хребет (@AlexKhrebet) March 24, 2022
„Jestem generałem policji, który bezpośrednio w latach 2014-2018 organizował przeciwko wam opozycję w obwodzie donieckim. Zostałem uwzględniony na waszych listach sankcyjnych. Jestem na waszej liście poszukiwanych. Niegdyś już chcieliście mnie zabić.” – zwraca się do Rosjan.
„Jestem dokładnie tym generałem, który być może jest najbliżej słynnego pułku Azowa. To moja osobista inicjatywa. Moje życie należy tylko do mnie i oferuję je w zamian za życie dzieci, które nadal pozostają w Mariupolu” – dodaje we wpisie na Twitterze.
Nie wiadomo, jak na tę propozycję zareagują Rosjanie, jednak nie ma wątpliwości co do tego, że mamy do czynienia z prawdziwym bohaterem…