in

19-latek odpoczywał ze znajomymi na plaży. Nagle poczuł ból, lekarze musieli amputować palce.

19-letni chłopak wypoczywał wraz ze swoimi przyjaciółmi na Ibizie. Akurat podziwiali zachód słońca, gdy nagle stało się coś, co wywróciło jego życie do góry nogami.

Poczuł, że coś ugryzło go w rękę. Początkowo nic sobie z tego nie robił, ale ok. 5 rano następnego dnia obudził go niewyobrażalny ból. Chłopak został przewieziony do szpitala… konieczna była amputacja dwóch palców prawej ręki i części drugiej.

Wszystko za sprawą ugryzienia przez jadowitego pająka. Lekarze przecierają oczy ze zdumienia. Czegoś takiego jeszcze nie widzieli.

Myślał, że ból sam przejdzie

19-latek nie spodziewał się, że ugryzienie skończy się dla niego takim dramatem. Na początku dostał on parę zastrzyków, aby ból zmniejszył się, ale niestety nic nie pomagały, a ręka wciąż puchła. W szpitalu lekarze nie od razu wiedzieli, czym spowodowany jest taki stan młodego chłopaka.

Minęły dwa tygodnie i dopiero po tym czasie wyszło na jaw, że 19-latka ugryzł jadowity pająk, którego jad przyczynia się do powstania martwicy tkanek. Niestety nie udało się oszczędzić chłopakowi amputacji.

„Jeśli komuś przydarzy się coś podobnego, lekarze będą mogli interweniować wcześniej i może uratują dotkniętą jadem część ciała” – apeluje nastolatek do wszystkich wypoczywających na Ibizie.

Podziel się tą ważną informacją z innymi!

Źródło: podroze.gazeta.pl, diariodemallorca.es