fot. tiktok/hanusiawielka, freepik
in ,

Zebrała i zjadła trujące grzyby na oczach widzów. Mocny komentarz Lasów Państwowych

Na grzyby coraz częściej wybierają się osoby, które nie mają o nich żadnego pojęcia. Często kończy się to interwencją lekarzy, którzy muszą działać szybko, aby nie doszło do uszkodzeń organów.

Takie sytuacje zdarzają się notorycznie, ale nieczęsto są nagrywane i publikowane. Tym razem na TikToku pojawił się filmik pewnej influencerki, która pochwaliła się zebraniem „kurek”. Zrobiła z nich jajecznicę, którą delektowała się na oczach swoich obserwatorów.

Sprawę skomentowały Lasy Państwowe

O Hanusi Wielkiej zrobiło się w ostatnim czasie bardzo głośno. Wszystko przez opublikowane przez nią nagranie. Możemy na nim zobaczyć, jak zbiera grzyby w lesie i po powrocie do domu robi z nich jajecznicę.

Influencerka była pewna, że udało jej się zebrać dużo kurek, jednak bardzo się myliła. „Kurki”, z których zrobiła jajecznicę, to tak naprawdę trujące lisówki. Co ciekawe, pod koniec nagrania Hanusia przestrzegła wszystkich, by nie chodzili na grzyby, jeśli nie rozróżniają poszczególnych gatunków.

@hanusiawielka #hanusia #hanusiawielka #grzybobranie #grzyby #grzyby2022 ♬ dźwięk oryginalny – H A N U S I A 🧚🏻‍♀️

Lasy Państwowe natychmiast zareagowały i skomentowały sprawę. Jak podkreślają, owocniki lisówki „zawierają arbitol, który może (zależnie od predyspozycji spożywającego) powodować uciążliwe zaburzenia trawienne”.

„Jak donoszą różne portale, autorka filmu na szczęście do szpitala nie trafiła. My życzymy zdrowia, a na kolejne grzybobranie zalecamy zabranie ze sobą atlasu grzybów.(…) I na koniec cytat z filmu Hanusi: „Kochani, podstawowa zasada, jeżeli masz wątpliwości jakiekolwiek, nie zbieraj grzybów”. Pod nim akurat się zdecydowanie podpisujemy” — czytamy na profilu Lasów Państwowych na Facebooku.

Pod komentarzem znalazła się także ilustracja pokazująca różnicę między kurką a lisówką:

Źródło:onet.pl