Do tego przerażającego zdarzenia doszło w 2014 w Szkocji, ale dopiero po czterech latach lekarka stanęła przed sądem.
41-letnia Vaishnay Laxman odpowie za śmierć noworodka, którego główka utknęła w miednicy matki. Lekarka nie zgodziła się na cesarskie cięcie mimo poważnych komplikacji i wskazań do podjęcia takiej decyzji.
Błędna decyzja
W badaniu usg widoczne było ułożenie miednicowe płodu, matce odeszły wody, a rozwarcie było zaledwie 2 centymetrowe.
To wystarczające wskazanie do podjęcia decyzji o cesarskim cięciu. A jednak doktor Laxman zdecydowała, że poród ma przebiegać naturalnie.
Tragedia
Lekarka usiłowała wyciągnąć dziecko za nogi. Główka utknęła w miednicy, ale ona dalej ciągnęła. W końcu doszło do strasznej tragedii. Po kolejnym szarpnięciu urwała główkę dziecka, która została w środku, a w jej rękach znalazł się tułów…
Przez kilka długich sekund cały personel medyczny stał jak sparaliżowany.
Po chwili jednak podjęto interwencję. Natychmiast rozpoczęto cesarskie cięcie w celu wyjęcia główki ze środka.
Przesłuchanie
W trakcie rozprawy 30-letnia matka dziecka, opowiadając zdarzenie ściskała dwa pluszowe misie. Dotąd nie uporała się z tragedią, której doświadczyła.
Powiedziała, że nigdy nie wybaczy lekarce tego, że zabiła jej dziecko. Wkrótce odbędą się kolejne przesłuchania.