Nie ma wątpliwości co do tego, że związek z drugim człowiekiem to nie lada wyzwanie. Wymaga on ciągłych kompromisów, słuchania siebie nawzajem, wyrozumiałości i szczerości. Obie osoby muszą być w pełni zaangażowane, bo jeśli tylko jedna daje z siebie, co może, a druga nie ma takiej potrzeby, to marne szanse, że coś z tego będzie.
Niektórzy narzekają na przyzwyczajenie i rutynę. Czy da się kochać kogoś tak samo mocno po 41 latach małżeństwa? Jak się okazuje, jest to możliwe – najlepszym przykładem na to jest historia pewnej pary.
Tracy Howell z Teksasu jest żoną od 41 lat. Każdego dnia stara się zrobić coś, aby pokazać mężowi, jak bardzo go kocha. W ostatnim czasie postanowiła podzielić się czymś, co ma dla niej ogromne znaczenie. Z opublikowanego posta możemy dowiedzieć się, że kobieta codziennie bierze gryza kanapki, którą przygotowuje mężowi do pracy.
„Clifford i ja jesteśmy małżeństwem prawie 41 lat. Cały ten czas, każdego dnia robię mu lunch do pracy. Czasami towarzyszyłam mu w pracy i jadłam z nim obiad. Kiedyś mi powiedział, że obiad smakuje lepiej, gdy się nim dzielisz z kimś, kogo kochasz” – pisze, dołączając zdjęcie.
„Krótko po tym, pewnego wieczoru kiedy przygotowałam mu kanapkę, ugryzłam ją, zanim włożyłam ją do torby. Po powrocie do domu (było to na długo przed dostępem do telefonów komórkowych) stwierdził, że ktoś ugryzł mu kanapkę” – opowiada.
„Powiedziałem mu, że ponieważ nie mogłem towarzyszyć mu w lunchu, ugryzłam ją, by wiedział, że jestem przy nim. Nadal często to robię (o ile nie ma w niej tuńczyka ani ostrego, paprykowego sera), a on wciąż mówi: „Widziałem, że dołączyłaś dzisiaj do mnie podczas lunchu i to było naprawdę cudowne”
Historia prawdziwej miłości
Internauci nie kryli łez wzruszenia. Takich historii nie słyszy się na co dzień, dlatego to wspaniałe, że ktoś się nimi dzieli.
„To najpiękniejsze, co kiedykolwiek usłyszałem” – czytamy w komentarzach.
„Cóż za piękna historia o prawdziwej miłości” – dodaje ktoś inny.
Tracy nie miała pojęcia, że jej post tak bardzo spodoba się ludziom:
„Jestem jednocześnie zaskoczona, zszokowana i zawstydzona moim postem, któremu poświęcono tyle uwagi. Pamiętam, że następnego dnia zobaczyłam, że został udostępniony pięć razy i pomyślałam sobie dlaczego na świecie ktoś miałby chcieć go udostępnić”
„Zapomniałam o tym, do czasu dopóki ktoś nie powiedział mi, że udostępniono go aż 151 razy. Wtedy byłam zszokowana i zaskoczona. Właściwie to się głośno zaśmiałam”.
Kobieta kocha swojego męża i wie, że drobne gesty mają wielką moc.
„Jedyną rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy, kiedy przygotowuję mężowi lunch i zjadam kawałek jego kanapki, jest to, jak bardzo go kocham. To zajmuje mi mniej więcej tyle samo czasu, ile jemu telefon do mnie w środku dnia, gdy mówi, że potrzebuje tylko usłyszeć mój głos. Tyle samo co napisanie wiadomości do siebie, które zostawiamy sobie nawzajem od czasu do czasu tu i ówdzie”. – tłumaczy.
„Prawdopodobnie mówimy sobie kilkanaście razy dziennie, że się kochamy”.
Podziel się tą niesamowitą historią miłości z innymi!