Mam szczęście być jednym z ostatnich pokoleń dzieci, które dorastały bez dostępu do telefonów komórkowych z Internetem.
Nie zamierzam w żaden sposób dyskutować o ich użyteczności, ani też powiedzieć, że nie należy dawać dziecku smartfona przed osiągnięciem określonego wieku. Powiem jednak, że cieszę się, że spędziłem młodość na świeżym powietrzu, robiąc rzeczy, które przynoszą piękne wspomnienia.
I zasmuca mnie myśl, że dzieci w wieku szkolnym chodzą każdego dnia z oczami przyklejonymi do cyfrowego ekranu.
Nauczyciel fotografii cyfrowej Michael Lee z Spokane w stanie Waszyngton uważa to samo. W 2017 roku w ciągu roku szkolnego zaczął obserwować uczniów.
,,Dzieci nie pracowały zbyt ciężko ze względu na to, że ciągle czuły obowiązek powrotu do swoich telefonów komórkowych i zainwestowania całej swojej energii w Internet.” – mówi Michael.
Michael wyjaśnił: „Moim ogólnym celem było umożliwienie dzieciom zaangażowania się w to, co robią, a to jest trudne, gdy co kilka sekund lub kilka minut słychać sygnał dźwiękowy w telefonie i trzeba sprawdzić, co to jest.”
Zdeterminowany, by dokonać zmian, Michael zaczął szukać innych podejść do przechowywania telefonów komórkowych. W końcu zdecydował się na dużą szafkę na telefony i opracował nowy system dla swoich studentów.
Każdy uczeń otrzymał numerek, aby mieć bezpieczne miejsce do umieszczenia telefonu na początku zajęć. Spowodowało to zaprzestanie wysyłania wiadomości w czasie zajęć. Nie było słychać żadnych powiadomień, a to z kolei nie wytrącało klasy ze skupienia.
Wkrótce Michael zaczął dostrzegać pozytywny trend w swoich zajęciach, wraz z dość spektakularnymi wynikami. Inni nauczyciele w jego szkole są zmotywowani do podążania za przykładem Michaela i wielu sądzi, że może to zainspirować cały świat!
Co myślisz o pomyśle Michaela? Czy uważasz, że to coś, co inni powinni także robić? Daj nam znać w komentarzu.
I podziel się tym artykułem, jeśli zgadzasz się, że dzieci uczą się lepiej bez telefonów w klasie!