fot. freepik.com
in ,

Tak powiedział ksiądz przy dzieciach. „Zmroziło mnie i zbulwersowało”

Proboszcz parafii p.w. Św. Rodziny w Lublinie wygłosił kazanie, które wywołało ciarki na plecach wiernych. Poruszył tematy, które nie powinny się pojawić, zważając na obecne w świątyni dzieci.

Mowa była między innymi o samobójstwach i medalikach „parzących szatana”. Warto podkreślić, że mszę odprawiano w intencji dzieci, rodziców, nauczycieli i pracowników… przedszkola.

Szokujące kazanie

Sprawa została nagłośniona przez „Dziennik Wschodni”. Lubelskie przedszkole nr 63 każdego roku zamawia mszę w kościele przy ul. Jana Pawła II „w intencji dzieci, rodziców, nauczycieli i pracowników, o Boże Błogosławieństwo i potrzebne łaski”. Tym razem nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem.

Msza odbyła się w miniony wtorek, a w kościele pojawili się nauczyciele, dzieci i ich rodzice. Wszyscy byli przekonani, że kazanie zostanie skierowane do maluchów, jednak prawda okazała się zupełnie inna. Padły słowa o samobójstwach, żyletkach i medalikach.

„To, co się zadziało, jest skandalem. Absolutnie nie miałyśmy pojęcia, że to będzie tak wyglądać. Msza za nasze przedszkole była zamawiana 4 września, wtedy intencja była tylko jedna. Do tego, ksiądz wikariusz zapewniał, że msza będzie dla dzieci” – zaznacza Magdalena Bielak, dyrektorka przedszkola nr 63 w Lublinie.

Jak wyjaśnia Ewa Wójtowicz, zastępca dyrektora, sprawa nie zostanie pozostawiona bez wyjaśnienia.

„Byłem na tej mszy razem z 6-letnią córką. To, co usłyszałem, zmroziło mnie i zbulwersowało. To była makabra. Ksiądz mówił o samobójstwach. O tym, że te osoby wieszają się m.in. w piwnicach i na strychach czyli miejscach, które nie były poświęcone” – żalił się oburzony rodzic.

„Dziennik Wschodni” poinformował, że proboszcz parafii p.w. Św. Rodziny w Lublinie prowadzący mszę razem z innymi kapłanami przeprosił za to zajście.

„O tym, że do wtorkowej mszy św. o godz. 18 zostanie dołączona jeszcze jedna intencja – przedszkola nr 63, dowiedziałem się tuż przed rozpoczęciem Eucharystii, w zakrystii (…). Bardzo przepraszam, ale nie miałem świadomości, że w kościele są dzieci” – tłumaczył dziennikowi proboszcz ks. Tadeusz Pajurek.

Źródło: Dziennik Wschodni, o2.pl