Mnóstwo osób zgodzi się z powiedzeniem, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka.
Dlatego tak ciężko nam pojąć, kiedy znajdujemy informacje o właścicielach zwierząt, którzy nie traktują swoich pupili tak, jak powinni albo zostawiają je na pastwę losu.
To smutne, ale takie historie są na porządku dziennym. Na przykład w Karolinie Północnej w USA, gdzie właściciele porzucili psy, ratując się przed huraganem Florence. Sześć zwierzaków pozostawiono i czekała je niemalże pewna zguba.
Całe szczęście nie doszło do tragedii dzięki człowiekowi, który wziął sprawy w swoje ręce.
Ludzie ratowali się przed huraganem, jednak nie uwzględnili swoich zwierząt, które same nie były w stanie sobie pomóc. Wiele osób było zmuszonych do ewakuacji. Mogli jednak nie zapominać o członkach swojej rodziny…
Psy zostały pozostawione bez opieki. Jak nie trudno sobie wyobrazić, poziom wody wzrastał i psy prędzej czy później utopiłyby się.
Pewien właściciel mieszkający w Lelenad, ewakuując się pozostawił sześć psów. Nie dość, że ich nie zabrał, to zostały przez niego zamknięte w kojcu…
Los okazał się jednak dla nich łaskawy, dzięki dobremu sercu pewnego wolontariusza. Nie wahał się ani przez chwilę. Wiedział, że musi zrobić, co w jego mocy, aby jak jak najszybciej uratować te biedne psy.
Do czasu ratunku poziom wody podniósł się do tego stopnia, że psy musiały zadzierać głowy, aby móc oddychać. Próbowały sobie pomóc, lecz nie miały jak.
Miejscowy wolontariusz, Ryan Nicholas z Longview w Teksasie postanowił, że podzieli się przeprowadzaną akcją na Facebooku.
Apelował on swoim nagraniem o to, aby właściciele nie dopuszczali do takich sytuacji i zabierali swoje zwierzęta podczas ewakuacji.
Te zwierzęta miały sporo szczęścia, jednak nie wszystkim udało się przeżyć. To straszne, że ludzie zapominają o swoich czworonożnych przyjaciołach…
Zobacz, jak ten bohater ratuje psy w ostatnich chwilach ich życia – Koniecznie podzielcie się tym postem, aby uświadomić innych, że zwierzę też potrzebuje ratunku w chwili zagrożenia i że powinniśmy o nim pamiętać.