Naukowcy z Włoch nie mają już żadnych wątpliwości – szczepionka firmy Pfizer może źle działać na osoby, które borykają się z problemem otyłości. Ci, którzy mają BMI powyżej 30 będą wytwarzać aż o połowę mniej przeciwciał po otrzymaniu drugiej dawki szczepionki.
W takim przypadku osoby otyłe powinny dostawać większą dawkę albo zastrzyk uzupełniający, żeby można było uznać, że szczepionka jest skuteczna i ochroni ich przed COVID-19.
Otyłość a skuteczność szczepionki
W Istituti Fisioterapici Ospitalieri w Rzymie przeprowadzono badania, w których brało udział 248 uczestników. Otrzymali oni dwie dawki szczepionki. Po siedmiu dniach naukowcy zajęli się badaniem ich krwi pod kątem poziomu przeciwciał. Osoby o normalnej wadze miały wysokie stężenie przeciwciał w organizmie (325,8), natomiast osoby otyłe aż o połowę mniej (167,1).
W badaniach brało udział jednak tylko 26 otyłych osób, a to nie wystarczy, aby móc wyciągnąć satysfakcjonujące wnioski.
Eksperci są zdania, że w przypadku osób otyłych, które są narażone na cukrzycę i wysokie ciśnienie krwi, szczepionka może nie zadziałać tak, jak należy.
W przypadku badań nad szczepionką na grypę również okazywało się, że szczepionka jest o połowę mniej skuteczna wśród tych, którzy mają problem z otyłością.
Z pewnością będą przeprowadzane kolejne badania przez innych naukowców, które pozwolą potwierdzić to, co okazało się w przypadku badań przeprowadzanych przez ekspertów z Włoch.
Otyli ludzie często mają problem z ciągłym stanem zapalnym układu odpornościowego, co sprawia, że jego funkcje są upośledzone. W przypadku osób o normalnej wadze stany zapalne występują tylko w chwili, gdy pojawia się jakaś infekcja.
W Polsce aż 53 proc. kobiet powyżej 20. roku życia i 68 proc. mężczyzn ma nadwagę, a 23 proc. kobiet i 25 proc. mężczyzn jest otyłych. 20 proc. dziewczyn poniżej 20. roku życia i 31 proc. chłopców zmaga się z problemem otyłości.