Rodzina Radfordów jest znana w Wielkiej Brytanii. Wszystko przez ilość posiadanych dzieci. Nie jest to spotykana na co dzień liczba! Mają aż 21 pociech, z których są dumni, a ich historia sprawia, że inni ludzie otwierają usta ze zdumienia.
Jakiś czas temu rodzina mogła cieszyć się z przyjścia na świat kolejnej córeczki. Jednak los przygotował dla nich coś, z czym musieli się zmierzyć – nie było to łatwe.
44-letnia Sue i jej 48-letni mąż Noel
Sue i Noel znają się niemalże całe życie. Do ich pierwszego spotkania doszło, gdy Sue miała zaledwie 7 lat – po raz pierwszy zaszła w ciążę, gdy miała 14. Razem z ukochanym postanowili zatrzymać dziecko i z pomocą rodziców wychować je. Od tamtego czasu w ich życiu pojawiło się aż 22 dzieci, jednak ostatnie narodziny zmusiły Sue do podjęcia ważnej decyzji.
,,Jestem taka szczęśliwa. Jest taka możliwość, że będę miała 11 córek i 11 synów. Nie mogę się doczekać narodzin” – mówiła mama przed porodem.
Wkrótce urodziła 22. dziecko i cieszyła się z córeczki o imieniu Heidie. Dziewczynka urodziła się silna i zdrowa.
Ciężkie chwile w życiu rodziny
,,Kilka miesięcy temu zmarli mój tata i mama Noela. Ich strata była bardzo bolesna, nadal mocno za nimi tęsknimy. Poza tym nasza córka Tillie ma spore problemy zdrowotne. Czasami czuję, że tyle się wokół nas dzieje, że nie ma nawet chwili na odpoczynek. Rok 2019 był chyba najtrudniejszy w moim, naszym życiu” – zwierzyła się Sue.
Sue pragnęła, by jej malutka córeczka poznała całą rodzinę. Podjęła więc bardzo ważną decyzję, która na pewno dużo ją kosztowała. W 2014 roku jedno z jej dzieci urodziło się martwe. Postanowiła, że zabierze całą rodzinę na cmentarz razem z Tillie.
W sieci pojawiło się zdjęcie, które wyciska łzy – widzimy na nim Sue z rodziną przy grobie pochowanego synka o imieniu Alfie. Było to 17. dziecko kochającej się pary.
Kolejne dzieci?
Póki co, para na razie nie planuje już kolejnych pociech, ale kto wie? Może niedługo się to zmieni! Z niecierpliwością czekamy na szczęśliwe wieści z Wielkiej Brytanii.