in

Suczka w schronisku wyciągnęła łapkę do mężczyzny. Tym sposobem chciała go o coś poprosić.

Jon Patel z żona Kaylą marzyli o piesku. Nie chcieli kupować, woleli dać dom psiakowi przebywającemu w schronisku.

Wybrali się więc do schroniska w swoim mieście.

„Było tam mnóstwo psów i kotów. Czworonogi szczekały i podskakiwały, kiedy znaleźliśmy się przy ich boksach. To nie było łatwe przeżycie.” – mówi Jon Patel.

Ale jedna młoda sunia nie szczekała, ani nie skakała, a mimo to przykuła sobą uwagę Jona, prosząc go o pomoc w dość nietypowy sposób.

„Ona po prostu siedziała spokojnie w boksie i patrzyła na przechodzących obok niej ludzi. Podszedłem do jej klatki, a ona wyciągnęła w moim kierunku swoją małą łapkę. Kiedy to zobaczyłem od razu wyciągnąłem swoją dłoń i uścisnąłem ją. Bardzo mnie to wzruszyło. Od razu wiedziałem, że chcę, aby ta suczka stała się częścią naszej rodziny.” – opowiada Jon.

Suczka rasy pit bull została oddana do schroniska przez właściciela, któremu się znudziła…

„Kiedy przestała być uroczym szczeniakiem, właściciel postanowił się jej pozbyć. Wiele osób kupuje pit bulle, bo są takie słodkie, kiedy są małe. Jednak gdy zaczynają dorastać, często są porzucane. To samo spotkało tę suczkę. Do dziś nie rozumiem, dlaczego jej były właściciel tak ją potraktował. Ona jest pełna miłości i ciepła.”

Dostała nowe imię Ellie i coś więcej – życie. Otóż okazało się, że tego dnia miała zostać uśpiona…

„Powiedzieli, że jeśli nie przyjdziemy w poniedziałek, Ellie zostanie uśpiona. To nie wchodziło w grę, przecież ona ma zaledwie rok!” – mówi Jon.

Ellie została uratowana.
 

„Gdy tylko przekroczyła drzwi, zaczęła wesoło biegać po całym domu. Skakała po kanapie i łóżku. Była taka szczęśliwa.”
 
„Tego wieczoru postanowiliśmy dać jej relaksującą kąpiel. Położyła się w wannie z wodą i poczuła naprawdę rozluźniona. To było widać gołym okiem.”
 

 
Ellie zakochała się w swoich opiekunach.
 
„Ona nie pozwoli ci zniknąć z jej pola widzenia, nawet na chwilę. Myślę, że po prostu bardzo nas kocha i chce być przy mnie i żonie cały czas.”
 

 
Para zwróciła uwagę, że ludzie nie reagują dobrze na ich widok.
 
„Gdy spacerujemy, często mijamy ludzi, którzy mówią, aby nie zbliżać się do niej, ponieważ ona jest pit bullem. Dostajemy też wiele nieprzyjemnych spojrzeń. Totalnie tego nie rozumiemy. Jak można tak oceniać po pozorach? Przecież Ellie nie skrzywdziłaby nawet muchy!”
 

 
Historia Ellie jest naprawdę poruszająca. Ma wspaniałe życie, o które sama zawalczyła ujmując Jona swoją osobowością i wyrywając się z objęć czekającej ją tego dnia śmierci.
 

 
A teraz Jon i Kayla nie potrafią wyobrazić sobie już życia bez Elllie!
 
„Traktujemy ją jak swoje dziecko. Zrobimy wszystko, żeby była szczęśliwa.”