in

Strzały w polskim Sejmie. Jedna ranna osoba trafiła do szpitala. Co się wydarzyło?

W dniu dzisiejszym w Sejmie doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Póki co nie ma oficjalnego komunikatu na ten temat, ale nieoficjalnie wiadomo, co się stało za zamkniętymi drzwiami.

Na miejscu pojawiła się policja i pogotowie, a także prokuratura.

Strzały w Sejmie

Niedługo po godzinie 13:00 w mediach pojawiła się sprawa strzałów, które padły w Sejmie. Nie jest jasne, czy padł tylko jeden strzał, czy było ich kilka.

Na Wiejską w momencie przyjechały dwa radiowozy i karetka pogotowia. Jak podają media, ranna została jedna osoba. Podobno nie chodzi jednak o polityka, a sam strzał był po prostu nieszczęśliwym wypadkiem.

Jak czytamy na portalu tvnwarszawa.pl, strażnik Straży Marszałkowskiej czyścił służbową broń i w tym czasie właśnie miał postrzelić się w nogę. Rynsztunek był odbezpieczony prawdopodobnie przez nieuwagę. Sprawą zajmuje się aktualnie prokuratura.

„W karetce umieszczono rannego w nogę funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej. Odjechała na sygnale” – relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.

Dziennikarze chcieli dowiedzieć się więcej od Komendy Stołecznej Policji, jednak ta nie zamierzała na razie udzielać żadnych informacji. Zainteresowani zostali odesłani do Centrum Informacyjnego Sejmu. Dyrektor instytucji nie chce jednak odpowiedzieć na pytania, które zadali m.in. przez dziennikarze z tvnwarszawa.pl.

„Prosimy dzwonić do Centrum Informacyjnego Sejmu, my się w tej sprawie jednak nie wypowiadamy” – powiedziała dziennikarzom Gazety Wyborczej jedna z funkcjonariuszek KSP.

Póki co wiadomo tylko tyle, ile przekazał informator Gazecie Wyborczej.

Źródło: TVN Warszawa, Super Express, Gazeta Wyborcza