Matury są niezwykle istotnym etapem w życiu każdego ucznia. To właśnie na podstawie wyników tych egzaminów decyduje się o dalszej ścieżce edukacyjnej i zawodowej. Młodzi ludzie spędzają wiele lat przygotowując się do matury, poświęcając czas i wysiłek na zdobycie wiedzy i umiejętności potrzebnych do tego egzaminu. Dlatego spalenie prac maturalnych przez nauczyciela jest czymś bezprecedensowym i niezrozumiałym. Taka sytuacja zdarzyła się jednak naprawdę.
Incydent ten wywołał ogromne zdziwienie społeczności szkolnej i przyciągnął uwagę prokuratury. Dlaczego do tego doszło?
Spalił prace maturalne
Niedawno w technikum Maria-Deraismes we Francji doszło do wydarzenia, które wstrząsnęło społecznością szkolną i wywołało poruszenie na szeroką skalę. Spalenie prac maturalnych przez nauczyciela, Victora Immordino, przed wejściem do szkoły, jest bez wątpienia jednym z najbardziej szokujących incydentów w historii edukacji.
Victor Immordino, nauczyciel w technikum, został przytłoczony rezultatami prac pisemnych swoich uczniów. Prace te obejmowały 63 egzemplarze zadań maturalnych z języka angielskiego, a wyniki były zatrważające. Według Immordino, tylko siedem z tych prac zostało uzupełnionych na wystarczającym poziomie. Dlatego też nauczyciel uznał, że najlepiej spalić prace. Podkreślał, że robił to dla dobra uczniów.
„To beznadziejne. Ale to nie ich wina. Dopóki nie znajdziemy czegoś, co ich zmotywuje, nie będzie dobrze” – wyjaśniał, jak cytuje Polska Agencja Prasowa.
Immordino podkreśla potrzebę wprowadzenia zmian w systemie nauczania, które zachęcą uczniów do nauki i pozwolą im osiągnąć lepsze wyniki.
Victor Immordino, un enseignant d'anglais a brûlé les 63 copies du bac de ses élèves devant leur lycée,le lycée Maria Deraismes dans le 17e arrondissement, Paris.
Il a été placé en garde à vue.
(Le Parisien & France Bleu) pic.twitter.com/fYGLL1xBh5
— cultinews (@cultinews) May 10, 2023
Zwolniony nauczyciel stanie przed sądem, a proces ma się rozpocząć w październiku. Jeżeli zostanie uznany za winnego, grozi mu surowa kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości 150 tys. euro (ponad 683 tys. zł). To są poważne konsekwencje, które mogą mieć długotrwałe skutki dla jego życia i kariery.