Ślub to bez wątpienia jedna z najważniejszych chwil w życiu człowieka. Towarzyszy jej bardzo długi czas przygotowań, stres i ekscytacja, a po niej przychodzi czas nocy poślubnej, która ma być tą niezapomnianą. Czy aby na pewno?
Kiedy 18-letnia panna młoda zasłabła w trakcie zbliżenia, pan młody od razu wezwał pomoc. Nie miał pojęcia, co się dzieje z jego ukochaną. Upojna noc zamieniła się w prawdziwy koszmar. Niedługo potem spełnił się najgorszy scenariusz.
Panna młoda zemdlała podczas stosunku
Nowożeńcy z Ibirite w Brazylii byli w sobie zakochani po uszy. Kiedy jednak podczas nocy poślubnej doszło między nimi do zbliżenia, rozegrał się prawdziwy dramat.
Panna młoda nagle zemdlała. Mężczyzna, widząc, że dzieje się coś niedobrego, od razu pobiegł do swojego sąsiada prosić o pomoc i tam wezwał pogotowie.
Pogotowie jednak nie nadjeżdżało tak szybko, więc zdecydował się zamówić taksówkę, aby akcja ratunkowa przebiegła sprawniej. Kierowca odmówił przewiezienia chorej z obawy o konsekwencje prawne. Zrozpaczony pan młody wezwał kolejną, ale reakcja taksówkarza była dokładnie taka sama.
Karetka pogotowia przybyła do panny młodej dopiero po godzinie od utraty przytomności. Okazało się, że 18-latka dostała ataku serca i miała trudności z oddychaniem.
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Podczas sekcji zwłok okazało się, że miała zapalanie oskrzeli. Innych przyczyn nie stwierdzono. Śmierć panny młodej była nieszczęśliwym wypadkiem.
Jak wynika z relacji brazylijskiego portalu informacyjnego G1, 29-letni wdowiec nie może dojść do siebie po stracie żony. Nie ma pojęcia, jak dalej będzie mieszkać w mieszkaniu, w którym doszło do tragicznych scen.